Luzowanie obostrzeń covidowych w Chinach niesie za sobą ryzyko ponownego wzrostu zachorowań na Starym Kontynencie, a aktywizacja konsumentów z Państwa Środka rodzi nowe obawy co do faktycznego hamowania poziomu inflacji na świecie.

Pamiętajmy o widmie globalnej recesji, która w połączeniu z jastrzębim zwrotem bankierów z EBC i Fedu może jeszcze bardziej przestraszyć rynek. W środę poznaliśmy listopadowy odczyt indeksu umów sprzedaży domów w USA. Benchmark odnotował drugi najniższy odczyt w ciągu ostatnich 20 lat. W ujęciu miesięcznym indeks stracił 4 proc. Obawy o recesję były w ostatnich miesiącach często pojawiającym się elementem narracji gospodarczej, a przyszły rok może jeszcze bardziej zwrócić się w stronę światowego zastoju.

Wątpliwości co do przyszłych nastrojów giełdowych jest wiele, ale konkretów trudno się doszukiwać. Wsparciem dla europejskich aktywów jest z pewnością znaczące złagodzenie obaw o trudną zimę. Globalne rynki akcji zostały mocno wyprzedane w tym roku, a powtórzenie tych zachowań, z probalistycznego punktu widzenia, jest mniej prawdopodobne. Czy jednak wobec jastrzębich postulatów Fedu i EBC rynki mogą liczyć na odwilż? Tego obecnie nie wiemy, jednak z pewnością rok 2023 będzie równie emocjonujący, jak ten mijający.