Polskie papiery znów znalazły się wśród najgorzej radzących sobie spośród długu krajów regionu EMEA. Po godz. 14 papiery PS1024 wyceniano stopą 8,85 proc., seria DS0727 oferowała 8,70 proc., a DS0432 8,45 proc. To aż 250 pkt baz. więcej niż w połowie września. To kolejny dzień silnej przeceny, w efekcie której rentowności obligacji wzrosły powyżej poziomów obserwowanych ostatni raz w czerwcu tego roku, a wcześniej aż 20 lat temu. Rosły też stawki na rynku pochodnych na stopę procentową. Kontrakty FRA wyceniały wczoraj, że w horyzoncie trzech miesięcy trzymiesięczna stawka bazowa będzie wyższa od tej ustalonej w środę o 70 pkt baz.

Na notowania obligacji i stawek na rynku pochodnych oddziałuje perspektywa jeszcze wyższej inflacji. Dynamika cen pozostaje pod wpływem efektów drugiej rundy, bo nadal silny rynek pracy pozwala producentom na przerzucanie rosnących kosztów wytworzenia na kupujących. We wrześniowym odczycie inflację podbijały ceny energii, żywności oraz kategorie bazowe, w drugą stronę działały ceny paliw. Odczyt październikowy znajdzie się już pod wpływem rosnących cen tych ostatnich. Za diesla trzeba teraz płacić ponad 10 proc. więcej niż we wrześniu. W tle pozostaje dyskusja o dostępie do środków unijnych, zaplanowana na czwartek aukcja obligacji oraz podaż długu emitowanego przez BGK na rzecz Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.