W USA sesja przebiegała pod dyktando kupujących. Wyraźną zwyżkę odnotował DJTA (1,7%), który ponownie celuje w poziom 15000 punktów. Transportowy indeks po obronie lokalnego wsparcia, ponownie nabrał ochoty do wzrostów. Podobnie jest z DJIA, który zwiększył szansę na zamknięcie się powyżej poniedziałkowego otwarcia. Także koncepcja tygodniowej luki bessy zaczęła się neutralizować i dzisiaj jankeskim bykom może się udać domknięcie otwartych okien. Od piątkowej sesji zależy także to, czy na wykresie DJIA pojawi się ostatecznie gwiazda wieczorna. Formacja ta jest na etapie powstawania i wystarczy, aby dzisiejsze zamknięcie wypadło powyżej 33586 pkt, aby praca niedźwiedzi została zaprzepaszczona.
Po czwartkowych wzrostach, DAX jest już o krok od powrotu nad średnią dwustusesyjną. Byłby to jeden z tych byczych akcentów, dzięki któremu weekend mógłby okazać się spokojniejszy dla zwolenników hossy. Jednakże im dłużej niemiecki indeks pozostaje poniżej ww. ruchomej granicy, tym obawy o powrót spadków są coraz większe. Wygląda na to, że zeszłotygodniowy sufit nie zostanie nawet zaatakowany a to sprawia, że przekaz płynący z wykresu średnioterminowego nie jest korzystny dla akcjonariuszy czterdziestu największych spółek. Benchmark blue chips odpadł od linii trendu spadkowego, lecz nadal pozostaje wewnątrz średnioterminowej konsolidacji. To sprawia, że na wiarygodne sygnały płynące z AT należy jeszcze zaczekać.
Nad Wisłą słabość byków jest coraz bardziej widoczna. Jednakże kondycja tych mniejszych jest lepsza od tych największych. Trzecia linia GPW, chociaż nie zachwyca, to jeszcze jakoś się trzyma. O ile WIG20 walczy z podwójnym dnem, o tyle sWIG80 testuje lokalne wsparcie. I bynajmniej nie jest to roczna podłoga jak w przypadku benchmarku blue chips. 17478 pkt to poziom wsparcia w krótkim terminie i zamknięcie dnia poniżej mogłoby okazać się zapowiedzią ruchu w kierunku ostatnich minimów. Jednakże do tej wysokości byki mogą czuć się jeszcze względnie komfortowo. Innym scenariuszem, który mógłby okazać się jeszcze do zaakceptowania przez zwolenników hossy, to ten, w którym sWIG80 buduje formację oG&R. To oznaczałoby przełamanie ww. wsparcia i zejście w okolice 17200 pkt.
Dobry początek dnia, gorszy koniec?
Kamil Cisowski, DI Xelion
Zgodnie z naszymi wczorajszymi podejrzeniami czwartkowa sesja w Europie nie przyniosła dużej zmienności ani emocji. Główne rynki nie zdołały utrzymać wzrostów ze startu dnia, po mniej więcej godzinie handlu pojawiła się presja spadkowa, zatrzymana w okolicy poziomów neutralnych, a następnie przez większość dnia obserwowaliśmy ruch w bok. Najważniejsze indeksy notowały zmiany od -0,15% (IBEX) do 0,39% (DAX). Zarówno dane o niemieckim Ifo (88,5 pkt. vs. prognozy 86,7 pkt.), jak i amerykańskim PKB (rewizja do -0,6% kw./kw. saar) okazywały się lepsze od oczekiwań, nie mając jednak wyraźnego wpływu na rynek.
WIG20 wzrósł o 0,70%, mWIG40 o 0,92%, a sWIG80 zamknął się neutralnie. Choć nie jest to wynik zły na tle Europy, po świetnym starcie dnia, gdzie główny indeks chwilowo znalazł się powyżej 1650 pkt., pozostaje niedosyt. Silnie rosły banki, w szczególności te najważniejsze – PKO (+4,26%) i Pekao (+3,27%). Po słabym raporcie wynikowym tabelę zamykało PZU (-2,78%).