Poranek maklerów – Konsolidacja trwa

Przy nadal spadających obrotach, tym razem do 780 mln zł, warszawska giełda w czwartek poszła w górę. Wszystkie główne indeksy zyskały od 0,7 do 0,9 proc. sWIG80 pozostał bez zmian. W Europie niewielkie zmiany – inwestorzy czekali na dzisiejsze (16.00) wystąpienie szefa Fedu.

Publikacja: 26.08.2022 09:00

Poranek maklerów – Konsolidacja trwa

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Ameryka liczy, że Powell będzie mniej jastrzębi i dali temu upust w zakupach akcji. Nasdaq Composite zyskał 1,7 proc., a S&P 500 poszedł w górę o 1,4 proc.

Optymistycznie wyglądają dziś notowania w Azji, gdzie np. Nikkei 225 zyskuje na koniec dnia 0,6 proc.

Euro kolejny dzień poniżej parytetu.

Spokojnie w Azji

Piotr Neidek, BM mBanku

Końcówka tygodnia wypada spokojnie na azjatyckich parkietach. O godzinie 7:00 prawie wszystkie indeksy z Azji mieniły się na zielono. Najsłabiej wypadała indonezyjska giełda, jednakże skala spadków Jakarta Composite Index nie przekraczała 0,1%. O utrzymanie się nad kreską walczy indeks z Szanghaju. Od początku miesiąca trwa konsolidacja, wewnątrz której porusza się Shanghai Composite Index. Wąski zakres wahań pomiędzy dwoma poziomami 3200 i 3300 pkt sprawia, że jak na razie sierpień nie wnosi nic nowego do sytuacji technicznej ww. benchmarku. Bez zmian także w Bombaju. Po silnych wzrostach w lipcu oraz w pierwszej połowie sierpnia, SENSEX30 Index pozostaje poniżej poziomu 60000 punktów. Powrót do wnętrza trójkątnej konsolidacji może okazać się zapowiedzią mocniejszych spadków, chyba że bykom, uda się powrócić nad pułap 61000 pkt.

W USA sesja przebiegała pod dyktando kupujących. Wyraźną zwyżkę odnotował DJTA (1,7%), który ponownie celuje w poziom 15000 punktów. Transportowy indeks po obronie lokalnego wsparcia, ponownie nabrał ochoty do wzrostów. Podobnie jest z DJIA, który zwiększył szansę na zamknięcie się powyżej poniedziałkowego otwarcia. Także koncepcja tygodniowej luki bessy zaczęła się neutralizować i dzisiaj jankeskim bykom może się udać domknięcie otwartych okien. Od piątkowej sesji zależy także to, czy na wykresie DJIA pojawi się ostatecznie gwiazda wieczorna. Formacja ta jest na etapie powstawania i wystarczy, aby dzisiejsze zamknięcie wypadło powyżej 33586 pkt, aby praca niedźwiedzi została zaprzepaszczona.

Po czwartkowych wzrostach, DAX jest już o krok od powrotu nad średnią dwustusesyjną. Byłby to jeden z tych byczych akcentów, dzięki któremu weekend mógłby okazać się spokojniejszy dla zwolenników hossy. Jednakże im dłużej niemiecki indeks pozostaje poniżej ww. ruchomej granicy, tym obawy o powrót spadków są coraz większe. Wygląda na to, że zeszłotygodniowy sufit nie zostanie nawet zaatakowany a to sprawia, że przekaz płynący z wykresu średnioterminowego nie jest korzystny dla akcjonariuszy czterdziestu największych spółek. Benchmark blue chips odpadł od linii trendu spadkowego, lecz nadal pozostaje wewnątrz średnioterminowej konsolidacji. To sprawia, że na wiarygodne sygnały płynące z AT należy jeszcze zaczekać.

Nad Wisłą słabość byków jest coraz bardziej widoczna. Jednakże kondycja tych mniejszych jest lepsza od tych największych. Trzecia linia GPW, chociaż nie zachwyca, to jeszcze jakoś się trzyma. O ile WIG20 walczy z podwójnym dnem, o tyle sWIG80 testuje lokalne wsparcie. I bynajmniej nie jest to roczna podłoga jak w przypadku benchmarku blue chips. 17478 pkt to poziom wsparcia w krótkim terminie i zamknięcie dnia poniżej mogłoby okazać się zapowiedzią ruchu w kierunku ostatnich minimów. Jednakże do tej wysokości byki mogą czuć się jeszcze względnie komfortowo. Innym scenariuszem, który mógłby okazać się jeszcze do zaakceptowania przez zwolenników hossy, to ten, w którym sWIG80 buduje formację oG&R. To oznaczałoby przełamanie ww. wsparcia i zejście w okolice 17200 pkt.

Dobry początek dnia, gorszy koniec?

Kamil Cisowski, DI Xelion

Zgodnie z naszymi wczorajszymi podejrzeniami czwartkowa sesja w Europie nie przyniosła dużej zmienności ani emocji. Główne rynki nie zdołały utrzymać wzrostów ze startu dnia, po mniej więcej godzinie handlu pojawiła się presja spadkowa, zatrzymana w okolicy poziomów neutralnych, a następnie przez większość dnia obserwowaliśmy ruch w bok. Najważniejsze indeksy notowały zmiany od -0,15% (IBEX) do 0,39% (DAX). Zarówno dane o niemieckim Ifo (88,5 pkt. vs. prognozy 86,7 pkt.), jak i amerykańskim PKB (rewizja do -0,6% kw./kw. saar) okazywały się lepsze od oczekiwań, nie mając jednak wyraźnego wpływu na rynek.

WIG20 wzrósł o 0,70%, mWIG40 o 0,92%, a sWIG80 zamknął się neutralnie. Choć nie jest to wynik zły na tle Europy, po świetnym starcie dnia, gdzie główny indeks chwilowo znalazł się powyżej 1650 pkt., pozostaje niedosyt. Silnie rosły banki, w szczególności te najważniejsze – PKO (+4,26%) i Pekao (+3,27%). Po słabym raporcie wynikowym tabelę zamykało PZU (-2,78%).

Po ostrożnym starcie dnia rynek amerykański kończył dzień silnymi wzrostami. S&P 500 zyskał 1,41%, a Nasdaq 1,67%. Ruch miał miejsce przy lekkich spadkach rentowności na krótkim końcu krzywej i wyraźniejszych na długim (10-latki kończyły go przy poziomie 3,03%, prawie 10 pb. poniżej szczytów z tego tygodnia). W dniu przemówienia J. Powella w Jackson Hole wyceny długu zakładają podwyżkę stóp we wrześniu o 75 pb. (62,5%) i mniej więcej równe prawdopodobieństwa zakończenia roku w przedziałach 3,50-3,75 (44,0%) oraz 3,75-4,0% (40,9%).

W godzinach porannych rosną rynki azjatyckie, pozostając jednak wyraźnie w tyle za USA (Shanghai Composite oscyluje nawet wokół poziomu neutralnego). Notowania kontraktów na amerykańskie indeksy lekko się korygują. Mimo to po wczorajszym zamknięciu Wall Street właściwie przesądzone jest pozytywne otwarcie w Europie, co naturalnie ma niewielkie znaczenie w dniu, którego przebieg będzie zależał od odbioru wystąpienia prezesa Rezerwy Federalnej w Jackson Hole (16:00 czasu polskiego). Nieco wcześniej poznamy wskaźnik PCE, który może potencjalnie pozytywnie nastroić rynek przed najważniejszym momentem tygodnia. Mimo to w naszym scenariuszu bazowym słowa Powella posłużą jako pretekst do wyznaczenia nowych dołków EUR/USD i zakwestionowania wczorajszych wzrostów. W mniejszym stopniu wynika to z tego, co faktycznie zostanie powiedziane, w większym z faktu, że obecne poziomy indeksów wydają się po prostu za wysokie w kontekście napływających danych. Dodatkowo, momenty zwrotne po tak silnych trendach spadkowych jak ten z pierwszego półrocza, rzadko następują bez próby ponownego testu minimów.

O ile w przypadku USA nie wydaje się on przesądzony, bardzo trudno jest znaleźć uzasadnienie dalszych wzrostów w Europie w sytuacji, gdy kryzys energetyczny pogarsza się każdego dnia. Ceny energii we Francji i Niemczech biły wczoraj kolejne rekordy, ceny gazu w Rotterdamie wzrosły o kolejnych 10%.

Opublikowany wczoraj zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia EBC wskazuje też jasno, że Rada zaczyna się obawiać słabości euro. W kontekście przełamania parytetu oznacza to naszym zdaniem, że nawet pomimo nadchodzącej recesji bilans ryzyk dla europejskich stóp procentowych jest w tym momencie przesunięty w górę względem aktualnych wycen.

W oczekiwaniu na wystąpienie prezesa Fedu

Kajetan Sroczyński, BDM

Wczorajsza sesja przyniosła lekkie odreagowanie na rynkach. Inwestorzy czekają na dzisiejsze wystąpienie prezesa Fedu Jerome’a Powella w Jackson Hole, które odbędzie się o 16:00 polskiego czasu. WIG20 wzrósł wczoraj o 0,7% i zakończył czwartkowe notowania na poziomie 1632 pkt. mWIG40 poszedł w górę 0,9%, a sWIG80 nie zmienił się wobec zamknięcia w środę. Szeroki rynek WIG wzrósł o 0,7%.

W ujęciu sektorowym najlepiej poradziły sobie leki (+9,4%), banki (+2,9%) oraz budownictwo (+2,1%). Największą przeceną została dotknięta branża paliwowa (-1,8%). Obroty na polskim parkiecie wyniosły wczoraj 781 mln PLN, z czego 617 mln przypadło na blue chips.

Wczoraj delikatnie wzrósł również DAX (+0,4%), czy FTSE (0,1%). Zniżkował CAC 40 (-0,1%). USA wczoraj cechowała większa zmienność. W oczekiwaniu na dzisiejsze przemówienie Powella przeważała strona popytowa. Dow Jones Industrial wzrósł o 1%, S&P 500 zyskał 1,4%, a Nasdaq zwyżkował o 1,7%. Z branż najmocniej zyskiwały spółki surowcowe, usług komunikacyjnych oraz banki. Mniejszym zainteresowaniem cieszyły się akcje firm konsumenckich i użyteczności publicznej.

W piątek rano nadal utrzymuje się minimalna przewaga dolara nad euro. Obecnie euro kosztuje 4,74 PLN, a dolar 4,76 PLN. Bitcoin jest notowany w okolicach 21,5 tys. USD. Surowce energetyczne nadal pozostają drogie. Ropa Brent kosztuje ok. 100 USD za baryłkę, ropa WTI można nabyć za ok. 93 USD za baryłkę. Wczoraj cena holenderskiego gazu TTF wzrosła o ponad 9%.

Azjatyckie indeksy w większości rosną. Hang Seng (+0,6%), Nikkei 225 (+0,7%), czy Taiex (+0,5%) są dzisiaj kontrolowane przez byki. Dzisiaj zostaną podane indeksy zaufania konsumentów dla Niemiec oraz Francji. Kontrakty futures na S&P 500 delikatnie spadają. W Europie piątkową sesję rozpoczynają notowania kontraktów na DAX, które nie zmieniły znacząco ceny w porównaniu do wczorajszego zamknięcia. zag

Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy
Giełda
Krajowe indeksy pędzą ku nowym szczytom hossy. WIG coraz bliżej 100 tys. pkt
Giełda
100 000 pkt na horyzoncie. Czy WIG pójdzie dalej?