"W skali tygodnia zwyżka nie jest imponująca i wynosi ledwie 0,1 proc., ale to już trzeci z rzędu tydzień kiedy warszawski indeks rośnie. Podobnej sytuacji, trzech kolejnych tygodniowych wzrostów, nie oglądaliśmy od marca ubiegłego roku. To wydarzenie jednak jest jedynie efektowne, ale w żadnym wypadku nie przesądza o efektywności parkietu w kolejnych tygodniach. Nadal pierwsze poważne testy czekają na popyt 4-5 proc. powyżej obecnych wartości. Do czasu ich osiągnięcia i przełamania o żadnych istotnych zwrotach nie możemy mówić" - ocenił analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk.
Analityk zaznaczył, że pierwsza część sesji odbywała się przy bardzo niskich obrotach. Rynek obawiał się też bardzo silnej zmienności na koniec sesji w związku z tym, że dziś wygasały kontrakty terminowe na indeks, opcje na indeks oraz opcje na akcje (taką sesję nazywa się Dniem Trzech Wiedźm).
"W ostatniej godzinie notowań okazało się, że obawy przed "dniem trzech wiedźm", jak zwyczajowo określa się dzień wygasania kontraktów terminowych, nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości. WIG20 zrobił parę niekontrolowanych ruchów, ale ich zakres ograniczał się do wielkości wahań obserwowanych podczas poprzedniej fazy sesji" - podsumował Cymcyk.
W piątek indeks WIG20 wzrósł o 1,26% do 1 506,50 pkt, a WIG o 1,08% do 23 581,88 pkt. Obroty na rynku akcji wyniosły ok. 1,15 mld zł.