Do godziny 14.24 kontrakty na indeks S&P straciły 2,16 procent, a na technologiczny Nasdaq 1,71 procent.
Administracja Obamy doprowadziła do rezygnacji prezesa General Motors (GM) i dała Chryslerowi limit czasu na fuzję z innym producentem aut, dodając, że obu koncernom grozi bankructwo. GM stracił w obrocie przedsesyjnym ponad 20 procent, a Ford 1,8 procent.
- Dziś oczywiście chodzi tylko o Detroit i obawy przed upadłością (koncernów samochodowych) - powiedział główny ekonomista rynkowy w Avalon Partners, Peter Cardillo.
- Rząd doprowadził do rezygnacji prezesa GM, a rynek obawia się (...), że może to stanowić precedens, który może doprowadzić do podobnych sytuacji w innych spółkach, które otrzymały pieniądze od rządu - dodał.
Giełdy w Europie zniżkowały, ponieważ Hiszpania została zmuszona do ratowania jednego za swych regionalnych banków, a Niemcy i Wielka Brytania także podjęły działania, by pomóc kredytodawcom.