Dane z USA osłabiły chęć do zakupów akcji

Po trzech dniach silnych zwyżek na światowych rynkach akcji byki nie wytrzymały w piątek presji i nie zdołały wyprowadzić wskaźników na jeszcze wyższe poziomy.

Publikacja: 04.04.2009 11:40

Dane z USA osłabiły chęć do zakupów akcji

Foto: GG Parkiet

Odwrót kupujących z rynku ułatwiły niezbyt dobre dane z amerykańskiej gospodarki.

Inwestorzy skupili uwagę na raporcie z rynku pracy i publikacji wskaźnika ISM dotyczącego sektora usług w USA. Dane o rynku pracy teoretycznie nie powinny dawać podstaw do pozbywania się papierów - zarówno liczba zlikwidowanych miejsc pracy, jak i stopa bezrobocia, okazały się niemal dokładnie takie, jak oczekiwali ekonomiści. Gracze czasem zwracają jednak uwagę na bezwzględne wielkości, a te dają do myślenia.

Tempo, w jakim firmy w USA likwidują miejsca pracy, wciąż jest bardzo wysokie (ponad 650 tys. etatów miesięcznie) i ani trochę nie słabnie. èle to wróży na kolejne miesiące i zapowiada przedłużenie się recesji, bo kolejni Amerykanie mogą bać się zwolnień i ograniczać konsumpcję. Drugi z raportów - indeks ISM - tylko podgrzał obawy przed trwaniem recesji. Koniunktura w sektorze usług w marcu zamiast, jak oczekiwano, poprawić się, jednak się pogorszyła.

Na dane z USA silnie zareagowały giełdy w?Europie - szczególnie negatywnie wyróżniał się Londyn - indeks FTSE-100 spadł tam o 2,3 proc. Inwestorzy, tak jak za Atlantykiem, pozbywali się akcji banków (Credit Suisse, Deutsche Bank), kupowali natomiast papiery firm samochodowych.Na Wall Street wskaźniki spadały przez kilka godzin, ale potem odrobiły straty. Około 18.00 wyszły praktycznie na zero.

Wcześniej po ponad 3 proc. traciły m.in. akcje Microsoftu i Alcoa, czyli takich firm, których kondycja zależy od koniunktury w gospodarce. Wśród poszczególnych branż najwięcej taniały papiery firm farmaceutycznych, m.in. wskutek obniżenia rekomendacji dla Bristol-Myers Squibb.

Na rynku surowcowym w piątek trudno było zaobserwować jednoznaczną tendencję. Wśród surowców z indeksu CRB?Futures drożało 10, taniało zaś 9.

Ropa naftowa, której cena w czwartek poszybowała o niemal 9 proc., została przeceniona o ponad 2 proc. i kosztowała w Nowym Jorku po 51,6 USD za baryłkę. Inwestorzy zareagowali tak na dane z amerykańskiego rynku pracy, które mogą stać się bodźcem skłaniającym Jankesów do oszczędzania i ograniczenia wojaży - a to zmniejszy popyt na paliwa. Przypomnijmy, że już teraz zapasy ropy w USA są na poziomie najwyższym od 15 lat i ich dalszy wzrost będzie zagrożeniem dla utrzymania obecnych notowań czarnego złota.

Na czele drożejących surowców były w piątek metale przemysłowe - ceny niklu podskoczyły o prawie 5 proc., a miedzi i aluminium po ponad 1 proc. Czwartkowy sygnał ze szczytu G20 o planach sprzedaży złota przez MFW miał tylko umiarkowany wpływ na jego notowania. Kruszec taniał o 0,7 proc., do 902 USD za uncję. Więcej, ponad 2 proc., straciło srebro.

Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach
Giełda
Popyt wygrywa kolejny tydzień
Giełda
Świąteczny prezent dla inwestorów z GPW
Giełda
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
Giełda
Warszawa nie wystraszyła się Jankesów