"WIG20 handel rozpoczął z poziomu 1654,7 pkt, notując kosmetyczną stratę rzędu 0,2%. Indeks po nerwowym początku potrzebował niepełna 30 minut, aby znaleźć się na wysokości 1676,6 pkt (+1,2%) na czym nie zamierzał poprzestawać" - poinformował analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Marcin Stebakow.

Analityk dodał, że kolejne godziny notowań przyczyniały się do zdobywania coraz wyżej położonych poziomów, co na naszym parkiecie uwarunkowane było przez aktywnie rosnące walory "wielkiej piątki", z których na pierwszy plan wybijały się banki PEKAO oraz PKO BP wspierane przez KGHM oraz PKN Orlen.

Od godz. 12.30 na parkietach Starego Kontynentu obserwowaliśmy przewagę strony podażowej, która napędzana była spadkami na Wall Street. WIG20 do godz. 15:00 oddał całą zwyżkę po raz kolejny znajdując się pod kreską.

"Końcówka handlu wraz ze wznoszącymi się z minimów amerykańskich futures sprawiła, iż WIG20 dotarł na wysokość 1676,3 pkt, gdzie po korekcie na wysokości 1665,3pkt oczekiwał na ostateczne rozstrzygnięcia" - podsumował Stebakow.

We wtorek indeks WIG20 rósł o 0,22% i osiągnął poziom 1.660,91 pkt a WIG wzrósł o 0,50% do 26.834,00 pkt. Obroty na rynku akcji kształtowały się na poziomie 989 mln zł.