Majowe badanie klimatu koniunktury w handlu przyniosło dodatni wynik (plus 1 - poprawę sygnalizowało 19% badanych przedsiębiorstw, jej pogorszenie 18%, pozostałe uznały, że ich sytuacja nie zmieniła się). Analitycy ankietowani przez Bloomberga oczekiwali, że w kwietniu sprzedaż detaliczna obniży się o 0,1% r/r po spadku o 0,8% w marcu. Faktyczny wzrost o 1% to najlepszy wynik od stycznia, gdy ostatni raz miał miejsce wzrost sprzedaży rok do roku (o 1,3%). W największym stopniu zwiększyła się w kwietniu sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach oraz sprzedaż farmaceutyków i kosmetyków, najbardziej zmalała natomiast sprzedaż samochodów, mebli oraz sprzętu RTV i AGD, a także paliw.
Minimalnie lepsze od oczekiwań były również kwietniowe dane o bezrobociu, które ostatecznie wyniosło 11%. Spadek o 0,2 pkt. proc. jest jednak symboliczny z uwagi na okres prac sezonowych.
[b]Problem z zapasami[/b]
Z badania klimatu koniunktury w handlu wynika, że w maju firmy wskazywały na spadek bieżącej sprzedaży, ale znacznie wolniejszy niż wcześniej. W konsekwencji były w stanie spłacać swe zobowiązania z mniejszymi opóźnieniami. Nie udaje się ograniczyć nadmiernych zapasów towarów. W najbliższych miesiącach nadal spodziewane są ograniczenia sprzedaży. W efekcie nie dziwi, że wzrost bieżących i przyszłych cen towarów zapowiada coraz mniej przedsiębiorstw. Podobnie wygląda sytuacja jeśli chodzi o zamiary dotyczące redukcji zatrudnienia.
Najgorzej koniunkturę oceniają małe firmy handlowe, najlepiej – duże. W najlepszej sytuacji jest branża gospodarstwa domowego oraz włókna, odzieży i obuwia (przeważają w nich korzystnych oceny nad negatywnymi). Więcej złych niż dobrych ocen mamy w branży żywnościowej, a także pojazdów samochodowych.