Wyniki firm ważniejsze niż spadki w Chinach

Mocna zniżka na giełdach w Chinach nie spłoszyła wczoraj inwestorów z rynków rozwiniętych.

Publikacja: 30.07.2009 08:00

Wyniki firm ważniejsze niż spadki w Chinach

Foto: GG Parkiet

Nadal chętnie kupowali oni papiery na parkietach w Europie Zachodniej, a na Wall Street notowania zaczęły się wprawdzie od spadków, ale były one umiarkowane.Na giełdach w Szanghaju i Shenzhen notowania głównych indeksów zjechały wczoraj po ponad 5 proc., najbardziej od ośmiu miesięcy. Mogły na to wpłynąć obawy, że wcześniejsze silne zwyżki - indeks rynku w Szanghaju wzrósł w tym roku 79 proc. - doprowadziły do przewartościowania sporej części walorów.

Podobnych obaw na innych dużych rynkach jednak nie widać. Spadkom oparła się wczoraj giełda w Japonii, a w Europie Zachodniej rosły ceny akcji na zdecydowanej większości z 18 głównych parkietów. Nie-miecki wskaźnik DAX zyskiwał momentami 2 proc. Wyraźnie ponad 1 proc. rósł też francuski CAC-40.

W przekonaniu o słuszności kupowania akcji utwierdzały wczoraj europejskich inwestorów spółki, które publikowały wyniki finansowe. Gwiazdą sesji stał się holenderski Akzo Nobel, największy na świecie producent farb, którego kurs po publikacji wyników (spadek zysku mniejszy od spodziewanego) poszybował o 11 proc. Przedstawiciele branży motoryzacyjnej, PSA Peugeot Citroen i Daimler, cieszyli się z 4-proc. zwyżek kursów swoich akcji po ujawnieniu mniejszych od zakładanych strat. Dobre wyniki kwartalne osiągnął też farmaceutyczny Bayer. Wśród największych firm nie dopasował się jedynie hutniczy gigant ArcelorMittal, który nie dość że miał dużą stratę, to jeszcze rozczarował prognozami finansowymi i popytu na stal.

Na rynkach amerykańskich od początku sesji ceny akcji wczoraj spadały - ale w stopniu dużo mniejszym niż w Chinach, więc straty będzie łatwiej odrobić. Gracze przejęli się wczoraj nie tylko wieściami z Chin, ale i słabymi danymi o zamówieniach na dobra trwałe.

Spadki na chińskich giełdach odcisnęły wczoraj piętno na rynku surowców, których notowania spadały najmocniej od kilku tygodni lub nawet miesięcy.

Trudno oczekiwać, aby pojedynczy spadek na chińskim rynku akcji, mimo że głęboki, prowokował pytania o siłę tamtejszej gospodarki i skalę jej popytu na surowce. Mimo to gracze wolą dmuchać na zimne.Wyjątkowo mocno, o 4,8 proc., do 64 USD za baryłkę, taniała w Nowym Jorku ropa naftowa i był to spadek największy od kwietnia. Miedź przeceniono tam o 1,8 proc., do 2,47 USD za funt. W Londynie notowania miedzi spadły o 1,9 proc., do 5425 USD za tonę, a złoto staniało o 0,4 proc., do 934,05 USD za uncję.

W przypadku ropy skalę zniżki spotęgowały dane o zapasach tego surowca. Jak podał Departament Handlu w Waszygtonie, w USA zapasy te wzrosły w zeszłym tygodniu o 5,15 miliona, do 347,8 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich spadku o 1,5 mln baryłek.Od ostatniego dołka z 14 lipca o 8,3 proc. wzrosły też ostatnio zapasy miedzi monitorowane przez LME.

Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach
Giełda
Popyt wygrywa kolejny tydzień
Giełda
Świąteczny prezent dla inwestorów z GPW
Giełda
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
Giełda
Warszawa nie wystraszyła się Jankesów