[b]Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy[/b]
Kolejnym potwierdzeniem dużej skali optymizmu inwestorów na rynkach finansowych jest dzisiejszy odczyt wskaźnika ZEW w Niemczech. We wrześniu osiągnął najwyższy poziom od 3 lat—57,7 pkt. Jest to jednak wynik słabszy od oczekiwanego. Widać więc, że nie tylko analitycy i inwestorzy na rynkach finansowych cechują się rosnącym optymizmem, ale również ekonomiści prognozujący dane gospodarcze. Zarówno w jednym, jak i drugim względzie, są to niepokojące doniesienia. Coraz bardziej skrajnie pozytywne nastawienie do przyszłości zwiększa ryzyko rozczarowania rzeczywistością.
Słabszy od spodziewanego odczyt indeksu ZEW przyczynia się do tego, że europejskie giełdy są dziś lekko pod kreską. Dotyczy to również naszego parkietu, choć w jego przypadku wrażenie słabości jest tym większe, że wczoraj wyraźnie stracił. Trudno jednak mówić o zwiększającej się przewadze podaży. To raczej wycofanie się popytu wczoraj i dziś przekłada się na słabość rynku. Widać to po obrotach, które pozostają niewielkie. Spora część inwestorów, zwłaszcza tych mniejszych, stanęła w ostatnich dniach z boku i przygląda się rozwojowi wypadków na parkiecie. Do takiego wniosku można dojść po analizie statystyk obrotów w minionym tygodniu, gdzie handlem zwłaszcza walorami blue chips zdecydowanie zdominowali najwięksi gracze, składający zlecenia o wartości powyżej 10 tys. euro. W przypadku spółek z WIG20 odpowiadali oni aż za 3/4 obrotów. To najwyższy odsetek w tym roku. Ostatni raz większy był na jesieni 2008 r.
Słabość popytu można też wiązać z coraz bardziej konkretną wizją dużych emisji akcji na naszym rynku. Na przełomie października i listopada mają je sprzedawać PKO BP oraz PGE. Łączna wartość tych emisji sięgnie 11 mld zł. Na kursie PKO BP już się to odbija. Od szczytu z końcówki sierpnia stracił ok. 6 zł. Choć obie oferty powinny zostać bez problemu wchłonięte przez rynek, to jednak wyraźnie ilość kapitału, mogącego trafić na rynek wtórny od krajowych instytucji.
WIG traci dziś nieznacznie, ale powoduje to, że zbliża się znów do ważnego wsparcia, położonego w okolicy 35,8 tys. pkt. Jego przełamanie z dużym prawdopodobieństwem oznaczałoby wejście w fazę korekty 6-miesięcznych zwyżek. Sprawa jest tym ciekawsza, że wczoraj rozstrzygnięcia zapadły na złotym. Kurs CHF/PLN pokonał górną granicę kilkutygodniowej konsolidacji. Dziś wykonuje ruch powrotny. By taka interpretacja była prawidłowa frank nie może zakończyć dnia poniżej 2,755 zł. Jeśli nie wróci poniżej tego poziomu w kolejnych dniach trzeba spodziewać się dalszego ruchu w dół złotego. Już wczorajsze zachowanie złotego było złym sygnałem dla giełdy. Utrzymanie sygnału sprzedaży złotego na dzisiejszej sesji dodatkowo wzmacniałoby ten negatywny sygnał i przemawiało za pokonaniem przez WIG 35,8 tys. pkt.
[b]WYKRES DNIA[/b]