Początek notowań w Warszawie upływał pod znakiem zniżek wywołanych planami amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Fed ogłosił, że chce zrezygnować ze specjalnych środków mających ożywić gospodarkę. Jednak później optymizm wywołały pozytywnie odebrane przez globalnych graczy dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych. Wzrosty przyspieszyły.

"Dzisiejsze wzrosty to podtrzymanie momentum, które rozpoczęło się dwa dni temu. Zaczęliśmy nisko w reakcji na zakończoną na minusie sesję w USA, ale szybko było widać, że nie ma chętnych do sprzedaży. Inwestorzy wykorzystują zniżki do zakupów" - powiedział makler UniCredit CAIB w Warszawie Grzegorz Skowroński.

O godzinie 15.03 WIG20 rósł o 0,76 procent do 2287,66 punktu ciągnięty w górę, głównie przez sektor bankowy.

"Myślę, że nieunikniony jest test szczytów WIG20 na poziomie 2317 punktów i może to nastąpić nawet jutro. Po dużych wolumenach widać, że każda klasa inwestorów jest zainteresowana zakupem polskich akcji, w tym oczywiście aktywną rolę gra zagranica" - dodał Skowroński.

Od początku roku WIG20 zyskał 27 procent, zaś europejski indeks FTSE Eurofirst 300 podniósł się o jedną piątą.