Napływ pieniędzy do funduszy inwestycyjnych dopiero się rozpoczyna

Wczorajsza sesja na GPW przyniosła wzrost notowań w przypadku największych spółek i znacznie słabsze zachowanie cen akcji firm średnich i mniejszych.

Publikacja: 13.10.2009 09:29

Napływ pieniędzy do funduszy inwestycyjnych dopiero się rozpoczyna

Foto: GG Parkiet

Indeks WIG20 zyskał ponad 1 proc., głównie dzięki wzrostom kursów banków (BRE, Pekao, BZ WBK), a mWIG40 i sWIG80 były pod kreską. To kolejna sesja, podczas której ma miejsce taka sytuacja, co jest wynikiem zainteresowania naszym rynkiem ze strony inwestorów zagranicznych i wyprzedaży akcji przez krajowych inwestorów indywidualnych szykujących gotówkę pod nowe oferty.

Rozpoczęta w lutym/marcu fala wzrostów na globalnym rynku akcji trwa. Giełdowe indeksy, wprawdzie nie bez trudu, ciągle się wspinają. Na niektórych rynkach (jak Turcja) do szczytów wszech czasów (!) wcale nie jest już tak daleko. Jeśli pozytywne tendencje utrzymają się, to jeszcze w bieżącym roku może się tak zdarzyć, że któryś z giełdowych indeksów pobije rekordowe osiągnięcie z połowy 2007 r. I to zaledwie rok od kryzysu!

Dobra koniunktura na globalnym rynku akcji jest bardzo korzystna dla nas. Warszawska giełda?trzyma się naprawdę dzielnie pomimo gigantycznej podaży nowych i starych akcji. Inwestorzy nie mogą mieć powodów do narzekań. Jest też w czym wybierać - PKO BP, Arctic Paper, PGE, resztówki Skarbu Państwa i inne pakiety.

Również na rynkach naszego regionu pojawiają się ciekawe oferty. Pomysłów na inwestowanie zatem nie brakuje.Oczywiście, inwestorzy na całym świecie wykazują dużą czujność - nikt nie chciałby paść ofiarą większej korekty (rzędu 20 proc.). Stąd mimo utrzymywania się tendencji wzrostowej nerwowość jest duża. Polscy inwestorzy bacznie spoglądają na inne rynki, mając świadomość tego, że wprawdzie w długoterminowym horyzoncie wyceny akcji są wciąż atrakcyjne, ale w krótszej perspektywie, po tak silnych zwyżkach, korekty wykluczyć się nie da.

Jeśli sytuacja na świecie będzie się rozwijać według pozytywnego scenariusza, możemy być spokojni o zachowanie kursów polskich akcji, pomimo dużej podaży. Napływ środków do funduszy inwestycyjnych dopiero się zaczyna. Wielu inwestorów po znacznych stratach w 2008 r. niechętnie wraca na rynek. Większość środków jest ciągle zamrożona na lokatach bankowych. Będą one stopniowo się uwalniać wraz z zapadaniem terminów depozytów i w części zasilać fundusze.

Takiemu procesowi powinna sprzyjać coraz lepsza kondycja banków, które przetrwały najtrudniejszy dla nich przełom roku, i teraz znowu mogą koncentrować się nie na płynności, ale rentowności. Marża odsetkowa w przypadku depozytów jest ciągle niska, a w przypadku niektórych banków nawet ujemna, więc przepływ środków z lokat w kierunku funduszy (i innych produktów inwestycyjnych) będzie pomagał bankom zwiększać zyski. Oby tylko inwestorzy zachowali zdrowy rozsądek i nie angażowali się zbytnio w najbardziej ryzykowne produkty.

Giełda
Giełda w Warszawie zostawiła w tyle zagraniczne rynki
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
GPW najsilniejszym rynkiem w Europie
Giełda
Odreagowanie na amerykańskim rynku, choć daleko do pełnego spokoju
Giełda
Giełda w Warszawie w górę mimo przeceny na zagranicznych rynkach
Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach