Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się nieznacznie powyżej piątkowego zamknięcia, indeks największych spółek otworzył się na poziomie 2676,16 pkt. i od początku notowań waha się w okolicach piątkowego zamknięcia. Na otwarciu najlepiej radziły sobie średnie spółki, indeks mWIG40, po 20 minutach handlu zyskiwał 0,26 proc.
Jeżeli chodzi o dzisiejszą porcję danych makroekonomicznych najciekawsze powinny być informacje o inflacji w Eurolandzie oraz dane z USA. Rano poznaliśmy już odczyty produkcji przemysłowej z Japonii, które okazały się gorsze od przewidywań rynku. Z drugiej strony dane o handlu detalicznym w kraju kwitnącej wiśni okazały się lepsze od przewidywań analityków. Azjatyckie indeksy, w obliczu tych informacji, zdecydowanie zyskują na wartości. Nikkei225 wzrósł już prawie o 1 proc. Jeszcze lepiej radzą sobie inwestorzy w Chinach gdzie Hang Seng zyskuje prawie 1,5 proc.
Nie zaskoczyły natomiast informacje o inflacji cen produkcyjnych we Francji. Ceny rosły w tempie 0,9 proc w ujęciu miesięcznym, oraz 5,6 proc. licząc rok do roku.
Rynki europejskie zaczęły tydzień z różnym nastawieniem. Indeksy we Francji i Niemczech o 9:30 traciły odpowiednio 0,32 proc. i 0,30 proc. Giełda w Londynie traciła tylko symboliczne 0,04 proc. Zdecydowanie silniej traciły na wartości główne indeksy w Hiszpanii i Turcji, odpowiednio 0,64 proc i 0,84 proc.
Złotówka od rana kontynuuje korekcyjne umocnienie względem podstawowych walut. Za jedno euro trzeba było dziś rano płacić 3,9645, dolar kosztował 2,8801.