To jednak prawdopodobnie w nieco dalszej perspektywie, a na razie o spadkach europejskich indeksów zadecydowały gorsze od prognozowanych wyniki kilku dużych spółek. Przy ogólnej dość nerwowej atmosferze spowodowanej obawami o podwyżki stóp, złe wiadomości mają większy wpływ na nastroje inwestorów niż dobre. Tak było również na środowej sesji, na której zdecydowanie przeważały spadki, mimo że na przykład BNP Paribas czy BMW miały w pierwszym kwartale wyniki o wiele lepsze od spodziewanych przez analityków. O przebiegu sesji zdecydowały jednak raporty firmy Holcim, drugiego na świecie producenta cementu i Vestas Wind System, największego producenta turbin wiatrowych. Akcje pierwszej z nich zniżkowały o 4,4 proc., gdy poinformowała o spadku zysku w wyniku rosnących cen surowców, a papiery drugiej przeceniono o 9,7 proc., gdy jej strata w I kwartale okazała się ponad dwukrotnie większa od prognozowanej.

Po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego o spadkach zdecydowały gorsze od spodziewanych dane makroekonomiczne. Indeks ISM dla firm usługowych spadł w kwietniu do 52,8 pkt, poziomu najniższego od sierpnia. Ekonomiści prognozowali wzrost tego wskaźnika do 57,5 pkt z 57,3 pkt w marcu. Inwestorów rozczarował też raport prywatnej firmy ADP Employer Service, według której w kwietniu przybyło w Stanach Zjednoczonych 179 tys. miejsc pracy, podczas gdy mediana prognoz ekonomistów wynosi 198 tys.