Aktualizacja: 25.02.2017 18:09 Publikacja: 30.05.2011 09:27
Na koniec tygodnia Wall Street doczekało się korekty. Wzrosty z początku sesji zostały wymazane po publikacji danych PMI i Uniwersytetu w Michigan, które ujawniły obawy Amerykanów o otoczenie gospodarcze w najbliższych miesiącach.
Finałowa sesja tygodnia skończyła się skromnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 i indeks szerokiego rynku WIG zanotowały solidarne wzrosty po 0,17 procent, gdy mWIG40 spadło o 0,09 procent.
Atmosfera na rynkach w ostatnich dniach wyraźnie zgęstniała, a zyski zrealizować dość łatwo.
Pierwsza część piątkowej sesji upływa pod znakiem niewielkich wzrostów na GPW, ale indeksy pozostają w rejonach dobrze znanych z czwartku.
Choć do końca lutego zostało jeszcze kilka sesji, zapowiada się na to, że WIG20 zakończy go wyraźnie dodatnim bilansem (aktualnie oscyluje on wokół +8 proc.).krzysztof ojczyk
Europejski rynki skończyły dzisiejszą sesję mieszanymi wynikami. Niemiecki DAX spadł o 0,5%, kontynuując wczorajszą przecenę.
150 – tyle sesji musieli czekać inwestorzy ceniący sobie małe spółki, aby ich ulubiony indeks ponownie znalazł się na historycznych szczytach.
Prawie 2,9 proc. zyskał we wtorek WIG20 i osiągnął najwyższy poziom od 14 lat. WIG ustanowił nowy rekord wszech czasów. Tak samo, jak mWIG40 i sWIG80. Uczestnicy rynku szeroko komentują te wydarzenia w mediach społecznościowych.
Przed giełdą kolejne nadzieje związane z IPO. Po niezbyt udanym debiucie Żabki przychodzi czas na Diagnostykę. Nadzieje powinny być mniejsze z uwagi na dużo mniejszą ofertę na rynku pierwotnym, a więc szanse na pobicie oczekiwań powinny być większe.
Wyniki Żabki pokazują, że sieć całkiem dobrze sobie radzi w warunkach mocnej konkurencji i wojny cenowej. Zarząd firmy na 2025 r. patrzy z optymizmem.
Ogólne przychody największej sieci handlowej w Polsce co prawda wzrosły do 23,6 mld euro, ale jeśli z wyników wyłączyć nowe placówki, to sprzedaż w 2024 r była niższa w ujęciu rocznym
Polacy przyzwyczaili się już do tego, że ceny w sklepach są coraz wyższe. I nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja miała się zmienić.
W tym roku cięcie wydatków świątecznych ma w planach co drugi konsument, choć przed rokiem było to aż trzech na czterech. Dla handlu trudno o lepsze informacje. W niektórych branżach sam grudzień przynosi obroty takie jak standardowy kwartał.
Kończący się 2024 rok był dla spółek prowadzących sieci sklepów z odzieżą i obuwiem trudniejszy, niż się spodziewano. Festiwalu zakupów nie było. Ale rok 2025 może być jeszcze bardziej wymagający. Dotyczy to także gigantów, którym przeszkadzać może własny sukces.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas