Zapowiedzi fuzji podratowały giełdowe indeksy

Indeksy największych zachodnioeuropejskich giełd akcji odbiły się od 2,5-miesięcznego minimum. Od zwyżek zaczęły się też notowania w Nowym Jorku.

Aktualizacja: 25.02.2017 16:21 Publikacja: 14.06.2011 07:09

Jerzy Boćkowski

Jerzy Boćkowski

Foto: Archiwum

Po obu stronach Oceanu Atlantyckiego o zwyżkowym początku tygodnia zdecydowały przede wszystkim zapowiedzi kilku znaczących fuzji i przejęć.

Kurs akcji Eurasian Natural Resources Corp. wzrósł o 5,7 proc. po informacji gazety „Sunday Times”, że Glencore International, największa na świecie firma handlująca surowcami, może złożyć ofertę przejęcia ENRC. Szef Glencore miał w ostatnich tygodniach prowadzić negocjacje w tej sprawie z trzema inwestorami, którzy kontrolują 45proc. akcji ENRC. 3,4 proc. zyskały w Londynie akcje spółki Kazakhmys, największego producenta miedzi w Kazachstanie.

Za oceanem 13 proc. zyskały papiery towarzystwa reasekuracyjnego Transatlantic Holdings, niegdyś należącego do American International Group, po wyrażeniu zgody na przejęcie za 3,2 mld USD przez szwajcarską firmę Allied World Assurance Company Holding. Aż o 43 proc., najbardziej od co najmniej 1987 r., poszybowały papiery firmy odzieżowej Timberland, gdy największa na świecie spółka z tej branży VF zapowiedziała kupienie jej za 1,8 mld USD. Akcje VF zdrożały o 12 proc. Od początku roku na świecie zapowiedziano fuzje i przejęcia o łącznej wartości 1,1 bln USD. To 23 proc. więcej niż w takim samym okresie ub.r. Aktywność na zachodnioeuropejskich rynkach była mniejsza niż zazwyczaj, bo pięć z nich nie działało z powodu drugiego dnia Zielonych Świątek.

Pod koniec notowań dynamika wzrostowa osłabła, bo dały o sobie znać niepokoje związane z pogarszaniem się globalnej koniunktury, co znalazło odzwierciedlenie w spadkach kursów firm surowcowych.Na rynkach surowcowych dominowały wczoraj spadki, co było wyrazem obaw inwestorów o spowolnienie tempa wzrostu światowej gospodarki, a zwłaszcza chińskiej. Podrożała jedynie ropa naftowa w Londynie, bo coraz bardziej dotkliwe są?zakłócenia w dostawach tego surowca z Libii.

Miedź taniała trzecią sesję z rzędu przede wszystkim dlatego, że jej import do Chin był w maju o 3 proc. mniejszy niż w kwietniu i aż o 36 proc. mniejszy niż przed rokiem. Z ankiet wynika, że w maju znowu przyspieszyła inflacja. Jeśli te prognozy potwierdzi zapowiadany na dzisiaj raport, to nie można wykluczyć kolejnych prób chłodzenia koniunktury w Chinach. Za tonę miedzi na LME płacono pod koniec notowań 8909 USD, w porównaniu z 8938 na piątkowym zamknięciu.

Baryłka ropy Brent kosztowała na londyńskiej ICE 119,56 USD, o 21,7 USD więcej niż w Nowym Jorku, co jest rekordową różnicą. W ub.r. wynosiła ona średnio 6,06 USD. Ropa w Londynie jest droga, bo o 90 proc. spadły dostawy z Libii, a na okres remontu zmniejszono wydobycie z pola Buzzard u wybrzeży Wielkiej Brytanii.

Giełda
WIG20 zaczyna się prosić o korektę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
Indeksy w USA pchane nadziejami na rozwiązanie kwestii celnej
Giełda
Nowe rekordy hossy
Giełda
Wtorek na GPW: Pomoc dla Rafako, wyniki XTB, Ryvu z szansami, strata PKP Cargo
Giełda
WIG20 z tegorocznym maksimum
Giełda
Tempo wspinaczki indeksów osłabło, ale WIG z kolejnym rekordem