Uspokojeniu sytuacji sprzyja oczekiwanie na rozstrzygnięcia dotyczące programu pomocy dla Grecji oraz decyzje w sprawie podniesienia limitu zadłużenia w USA. Inwestorzy wstrzymują się z podejmowaniem zasadniczych decyzji w przededniu takich wydarzeń, nie chcąc wdawać się w spekulacje co do ich rezultatu.
Coraz wyraźniej zaznacza się bardzo trudna sytuacja w segmencie małych spółek. Wiele z nich odnotowało w ostatnich miesiącach spadki cen akcji rzędu 20–30 proc., jednocześnie odnotowując dobre wyniki finansowe. Jak się wydaje, główną przyczyną tak dużych spadków cen jest sytuacja związana z płynnością rynku. Inwestorami instytucjonalnymi, którzy lokowali swe aktywa w tym segmencie rynku, są przede wszystkim krajowe fundusze inwestycyjne i w mniejszym stopniu fundusze emerytalne. Inwestorzy zagraniczni najczęściej koncentrują swe lokaty w największych spółkach. Obecność inwestorów instytucjonalnych jest bardzo ważna dla stabilizacji tego segmentu rynku. Łatwiej im podejmować decyzje o inwestycji w daną spółkę na bazie oceny fundamentalnej, traktując nerwową sprzedaż przez pojedynczych inwestorów jako okazję inwestycyjną. Jednocześnie są potencjalnie gotowi do kupna dużych pakietów akcji.
W przypadku funduszy emerytalnych trudno oczekiwać istotnego zwiększenia popytu. Obniżenie składki ma charakter trwały w perspektywie następnych kilku lat. Możliwość zwiększenia udziału akcji w portfelach, poprzez większe zakupy akcji, jest ograniczona. OFE weszły w ten rok z udziałami akcji bliskimi maksymalnych. Zwiększenie maksymalnego pułapu akcji od 2012 roku nie rekompensuje mniejszego wpływu składki. Z drugiej strony OFE to portfele zrównoważone, w których udział akcji spada w efekcie zniżek na giełdzie, co wynika z różnych stóp zwrotu części akcyjnej i obligacyjnej. Chcąc przywrócić dawny udział OFE, musiałoby dokonać odpowiednich zakupów, sprzedając inne aktywa, np. obligacje. Przy czym należy zauważyć, że aby OFE uzyskały tę swobodę manewru, to akcje musiałby najpierw potanieć...
Z kolei fundusze inwestycyjne już od początku roku odnotowują bardzo niskie wpływy, zwłaszcza do funduszy akcyjnych. Wynika to głównie z polityki sprzedażowej banków – podstawowego kanału ich dystrybucji. Produkty inwestycyjne w większości przypadków nie są priorytetem w tym roku, a jeśli już, to sprzedaż skupia się głównie na produktach strukturyzowanych, oferujących wyższe marże sprzedawcom. Należy wątpić, aby banki istotnie zwiększyły sprzedaż funduszy w obliczu obecnych perturbacji rynkowych.
Skłania to do konkluzji, że trudna sytuacja w segmencie małych spółek może utrzymywać się do końca roku, a wyższe stopy zwrotu będą generowały spółki największe. Co naturalnie nie wyklucza pojedynczych sukcesów.