Aktualizacja: 26.02.2017 16:42 Publikacja: 19.08.2011 16:59
Zmienność na Wall Street nie odpuszcza nawet na koniec tygodnia. W środę mieliśmy bezprecedensowe zyski, w czwartek pokaźną korektę, a obecnie obserwujemy odbicie kluczowych indeksów na kilka godzin po dość rozczarowującym otwarciu.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Niestety minionego tygodnia nie będziemy go wspominać jako dobrego czasu dla inwestorów, a raczej gaszenia pożarów. Pytanie, czy ogień znów nie zostanie wzniecony.
Finałowa sesja tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie była dniem uspokojenia emocji i spadku zmienności.
Większość giełd rozpoczęła ostatni dzień tego tygodnia z lekkimi zwyżkami, które jednak zostały wymazane po informacji o ruchu Chin w tzw. wojnie handlowej.
Praktycznie bez echa przeszły dane o inflacji za marzec w USA, które okazały się lepsze od oczekiwań.
Sesja czwartkowa na rynku warszawskim przyniosła mocne odbicia po ostatnich spadkach. WIG20 wzrósł o 4,92 procent z licznikiem obrotu pokazującym przeszło 2 miliardy złotych, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 4,21 procent przy obrocie przekraczającym 2,5 miliarda złotych.
Stopa inflacji w Niemczech wyniosła w marcu 2,2 proc. - potwierdził wstępne szacunki Federalny Urząd Statystyczny (Destatis). W porównaniu z lutym ceny konsumpcyjne wzrosły o 0,3 proc. Taniały produkty energetyczne, drożały żywność i usługi.
Spółka podtrzymała plany określone podczas IPO jak skorygowana marża EBITDA w przedziale 12-13 proc. oraz wzrost sprzedaży LfL w 2025 roku na poziomie od średnich do wysokich jednocyfrowych w proc. Oczekuje też dalszego wzrostu zysku netto
150 – tyle sesji musieli czekać inwestorzy ceniący sobie małe spółki, aby ich ulubiony indeks ponownie znalazł się na historycznych szczytach.
Prawie 2,9 proc. zyskał we wtorek WIG20 i osiągnął najwyższy poziom od 14 lat. WIG ustanowił nowy rekord wszech czasów. Tak samo, jak mWIG40 i sWIG80. Uczestnicy rynku szeroko komentują te wydarzenia w mediach społecznościowych.
Przed giełdą kolejne nadzieje związane z IPO. Po niezbyt udanym debiucie Żabki przychodzi czas na Diagnostykę. Nadzieje powinny być mniejsze z uwagi na dużo mniejszą ofertę na rynku pierwotnym, a więc szanse na pobicie oczekiwań powinny być większe.
Wyniki Żabki pokazują, że sieć całkiem dobrze sobie radzi w warunkach mocnej konkurencji i wojny cenowej. Zarząd firmy na 2025 r. patrzy z optymizmem.
Ogólne przychody największej sieci handlowej w Polsce co prawda wzrosły do 23,6 mld euro, ale jeśli z wyników wyłączyć nowe placówki, to sprzedaż w 2024 r była niższa w ujęciu rocznym
Polacy przyzwyczaili się już do tego, że ceny w sklepach są coraz wyższe. I nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja miała się zmienić.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas