Byłoby to konsekwencją obowiązku dostosowania prawa do dyrektywy unijnej, która ma ponoć na celu ochronę „dobrego samopoczucia" biednych spółek, które zgodnie z tym, co można tam przeczytać... nie radzą sobie ze zbytnim obciążeniem administracyjnym.

Krótko: większego żartu już dawno nie słyszałem. Oto podmioty dysponujące dużymi zasobami gotówki, co powoduje u nich dostępność profesjonalnej obsługi księgowo-prawnej, mają mieć problem z wyprodukowaniem co kwartał dokumentu z wynikami. Jeżeli tak jest, to niepotrzebnie wybierały się na rynek publiczny. A jeżeli jednak zdecydowały się wejść na giełdę, to muszą przyjąć takie, a nie inne reguły gry. Chcieliście pieniędzy od inwestorów!? To teraz raportujcie! Tutaj należy się inwestorom spowiadać z każdego drobiazgu, a nie zamykać się na pół roku w swojej wieży z kości słoniowej.

Innym argumentem z dyrektywy unijnej jest to, że spółki koncentrują się na osiąganiu krótkoterminowego zysku, zamiast myśleć i planować długofalowo. Hmmm, a co taka zmiana by wprowadziła? Według mnie nic pozytywnego. W ogóle nie czuję tego, że brak obowiązku raportowania kwartalnego nagle spowoduje, że spółki diametralnie zmienią swoje postępowanie, sposób myślenia i zaczną planować długoterminowo. Co przeszkadza temu teraz? Moim zdaniem nic, a argumenty o uciążliwości, przywiązaniu zbytniej uwagi jedynie do wyniku najbliższego kwartału to tylko mydlenie oczu inwestorom.

W końcu sprawa najważniejsza – przez pół roku w spółce giełdowej może stać się absolutnie wszystko, łącznie z tym, że z superfunkcjonującego podmiotu może zamienić się w bankruta. A im mniejsza spółka (gdzie ponoć ta uciążliwość administracyjna jest największa), tym prawdopodo- bieństwo, że coś pójdzie nie tak, jest większe. Można się spodziewać, że np. taki KGHM czy Orlen raczej w pół roku się nie rozleci, ale jakaś drobna spółeczka z NewConnect? Ależ oczywiście! Czy tak czasem nie zbankrutował Perfect Line? Tam właśnie mieliśmy do czynienia z gigantyczną półroczną luką informacyjną. Stało się to jeszcze przed zmianami przepisów, które nałożyły na spółki z NC obowiązek raportowania kwartalnego.

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zdecydowanie sprzeciwia się proponowanym zmianom w prawie. To ochrona inwestorów indywidualnych jest najważniejsza! Oni, nie mając dostępu do informacji, a przez to także do profesjonalnej obsługi prawno-księgowej, są w szczególności narażeni na wysokie ryzyko inwestycyjne. Nie zwiększajcie nam tego ryzyka jeszcze bardziej.