Tele-Polska Holding, grupa spółek działająca w różnych obszarach telekomunikacji, obiecuje, że tym razem zrealizuje zapowiadany od kilku lat plan i przeniesie się na rynek główny warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Prospekt emisyjny chce złożyć w Komisji Nadzoru Finansowego 25 lipca i jeszcze w tym roku chce zadebiutować na GPW.
- Zależy nam na płynności – mówi Piotr Wiśniewski, główny akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej TPH.
Obecnie, notowana na NewConnect spółka oficjalnie ma w wolnym obrocie około 3 proc. kapitału. – Myślę, że jest to jeszcze mniej. Szacuję, że realny free-float to około 0,5 proc. – mówi Marek Montoya, wiceprezes TPH.
To m.in. po to, aby zwiększyć płynność, ale i pozyskać pieniądze na inwestycje, TPH planuje emisję z wyłączeniem prawa poboru. – Chcemy pozyskać około 20 mln zł. Nowi inwestorzy objęliby w zamian ok. 25 proc. kapitału spółki – mówi Montoya.
Pieniądze pozyskane od inwestorów TPH chce przeznaczyć na szeroko pojęty rozwój infrastruktury, w tym łączy światłowodowych, czy centrum kolokacyjnego z własnym data center o powierzchni do tysiąca metrów kwadratowych. Obecnie TPH ma swoją serwerownię w jednym z biurowców w centrum Warszawy. Jeden z celów emisyjnych to także budowa tzw. „ostatniej mili", czyli własnych łączy, pozwalających TPH bezpośrednio obsługiwać klientów indywidualnych. Do tej pory strategia grupy w segmencie indywidualnym zasadzała się przede wszystkim na wykorzystaniu hurtowego modelu usług Telekomunikacji Polskiej i odbijaniu abonentów operatorowi dominującemu.