Sesja w Warszawie rozpoczęła się od spadku wartości WIG20 o 0,22 proc. Ta zmiana była jednak sztuczna, gdyż w jej wyznaczeniu nie brały udział akcje TPSA, a to właśnie ta spółka ma dziś największy wpływ na średnią rynkową. Wpływ negatywny. W chwili, gdy handel na pozostałych spółkach zdążył się rozpocząć, notowania TPSA pozostawiały w fazie równoważenia. Liczba akcji zleconych do sprzedaży była zbyt duża i wygenerowała zbyt znaczącą zmianę ceny. Notowania ruszyły po kilku minutach, a cena telekomu spadła o jedną trzecią względem zamknięcia wczorajszych notowań.
Tak silny ubytek wartości spółki związany był z raportem, jaki dziś ona opublikowała. W jego skład weszło przedstawienie wyników finansowych za IV kw. 2012 roku oraz prognozy zarządu dotyczące kształtowania się przychodów w najbliższych latach. Nie trudno się domyśleć, że informacje, jakie dziś poznali akcjonariusze spółki, nie były pomyśle. Wynik za trzy ostatnie miesiące poprzedniego roku był słabszy od oczekiwań. To jednak nie przesądziło o tak znaczącym spadku cen. Na spadek miała wpływ wiadomość o bardzo ostrożnych oczekiwaniach w odniesieniu do przyszłości. Inną informacją negatywnie wpływającą na wycenę jest zapowiedź obniżenia dywidendy.
W pierwszych minutach sesji jedynie kurs TPSA spadał. Pozostałe 19 spółek przynajmniej utrzymały poziom wycen z wczoraj. Później sytuacja uległa zmianie. Kilka innych spółek zanotowało spadek cen. Równocześnie poprawiała się wycena PKN. Do tego doszło do odbicia na rynku TPSA. Skala przeceny zmalała do -25 proc. Na odrobienie strat naturalnie nie ma co liczyć w najbliższym czasie. Indeks jako całość będzie miał trudność z powrotem na poziom wczorajszego zamknięcia. Spadek nie jest może duży (w południe indeks tracił ok. 0,7 proc.), ale obecne nastroje nie sprzyjają zakupom akcji.