Do czwartkowej sesji inwestorzy w Europie przystępowali w spokojnych nastrojach mając w głowach dobre wyniki indeksów akcji amerykańskich oraz azjatyckich. Na GPW z rana także obserwowaliśmy zwyżki. WIG20 nakierował się na maksima z poprzedniego dnia. Szybko jednak okazało się, że kupujący nie będą w stanie pójść krok dalej. Wspomnianych najwyższych poziomów ze środy nie udało się przebić. W kolejnych godzinach nastąpiło cofnięcie. Nie jest ono jednak groźne. WIG20 najniżej spadł w okolice 1810 pkt., natomiast czwartkową sesję zakończył kilka punktów wyżej. Oznaczało to spadek o 0,79 proc. Sytuacja na GPW staje się coraz bardziej męcząca. WIG20 bowiem od tygodni porusza się wąskim trendzie bocznym wokół poziomu 1800 pkt. W ubiegłym tygodniu mieliśmy test dolnego ograniczenia, natomiast w środę indeks dużych spółek dotarł do sufitu. Stąd czwartkowe cofnięcie na niższe poziomy niewielu zaskoczyło. Gwiazdą w gronie krajowych blue chips było Dino Polska. Akcje spółki rozwijającej sieć sklepów zyskały 3,8 proc. i zakończyły sesję na poziomie 223,8 zł. Przypomnijmy, że w poniedziałek kurs Dino wzniósł się na nowe szczyty, przekraczając w ciągu dnia 230 zł. Poza Dino tylko dwie spółki, czyli KGHM i CD Projekt, zakończyły dzień na plusie. W przypadku miedziowej firmy to zasługa zyskujących na wartości surowców. Słabo wypadły w czwartek banki i spółki energetyczne, natomiast najsłabsze było JSW.

Ciekawie rozwija się sytuacja sWIG80, najlepszej w tym roku grupy spółek. W zeszłym tygodniu kurs przekroczył 15000 pkt, jednak potem osunął się poniżej 14000 pkt. W środę sWIG80 ponownie wyszedł nad 15000 pkt, jednak w czwartek nie utrzymał tego pułapu. Mocno stracili liderzy tegorocznych zwyżek. Najsłabszy wśród maluchów był w czwartek Elemental Holding, którego akcje straciły blisko 21 proc. Silna przecena dotknęła także PZ Cormay oraz X-Trade Brokers. Łącznie sWIG80 stracił 1,37 proc. Nieznacznie lepszy był mWIG40. Tu spadek przekroczył 1 proc. Na dodatek indeks średnich przedsiębiorstw rozpoczął sesję od wyraźnej przewagi kupujących. Punktem zwrotnym okazał się poziom 3700 pkt, a na wykresie wyrysowała się długa czarna świeca z minimalnymi cieniami. Nie jest to dobry sygnał przed końcem tygodnia.

Większość europejskich rynków kończyła handel na czerwono. Niemiecki DAX zniżkował o 0,54 proc. Jednak w pierwszych minutach handlu na Wall Street indeksy utrzymywały się w okolicach zamknięć z poprzedniego dnia. Inwestorzy coraz mocniej obawiają się jednak rozwoju pandemii i jej skutków gospodarczych. Sygnał daje też rynek obligacji. Rentowność amerykańskich papierów 10-letnich spadała do zaledwie 0,515 proc.