Sam początek notowań dawał nadzieję, że dobra passa byków, zapoczątkowana jeszcze pod koniec piątkowych notowań i trwająca także w poniedziałek, będzie kontynuowana. WIG20 zaledwie kilka minut po starcie zyskiwał około 0,8 proc. Niedźwiedzie jeszcze w pierwszej części sesji próbowały zmącić ten optymizm. Przez moment wydawało się nawet, że indeks może zjechać pod kreskę, ale na strachu się skończyło, przynajmniej na tym etapie notowań. Z odsieczą przyszło też otoczenie. Niemiecki DAX, który w początkowym fragmencie notowań był pod kreską, wyszedł na plus. To, w połączeniu z coraz mocniejszym wzrostem cen akcji banków, pozwalało utrzymywać indeks WIG20 na wyraźnym plusie. W połowie dnia wskaźnik zyskiwał 0,9 proc.

Druga część dnia przyniosła nowe obawy. Związane były z wejściem do gry Amerykanów, którzy nie kwapili się do jakiegoś masowego kupowania akcji. Na to nałożyły się lokalne problemy. Mocno zaczęły tracić akcje CD Projektu.

Foto: GG Parkiet

Do końca dnia nie było więc jasne, kto będzie górą na rynku. Ostatecznie sesja zakończyła się zwyżkami. WIG20 zyskał 0,2 proc., głównie dzięki bankom.