W efekcie wczesnym popołudniem indeks WIG20 był ok. 0,3 proc. na plusie. Tym samym padł kolejny rekord (2248 pkt), trwającej od wiosny 2020 roku, fali wzrostowej na GPW. Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja z we wskaźnikiem WIG, któremu do rekordu wszech czasów z 2018 roku brakuje raptem ok. 2 proc.

Warszawska giełda nie może jednak dzisiaj liczyć na wsparcie zagranicznych rynków akcji. Na europejskich parkietach więcej do powiedzenia mają sprzedający, stąd przewaga koloru czerwonego na indeksach. Warto przy tym mieć na uwadze, że dziś wolne od pracy mają inwestorzy z Nowego Jorku i Londynu, co nie pozostaje bez wpływu na pozostałe rynki, gdzie trzeba się liczyć z mniejsza niż zwykle aktywnością.

W Warszawie wśród drożejących spółek pozytywnie wyróżniają się walory KGHM wspierane zwyżkami cen miedzi na światowych giełdach. Dobra passę kontynuują również notowania PKN Orlen, które papiery są już najwyżej wyceniane od kilkunastu miesięcy. Poranne straty odrobiły największe banki i są notowane na solidnych plusach (PKO BP). Na drugim biegunie, wśród przecenionych akcji, można znaleźć przedstawicieli sektora energetycznego. Chętnie pozbywano się też papierów CD Projektu, co przekłada się na największy spadek kursu (ok. 4,5 proc.) w całym indeksie.

W segmencie małych i średnich spółek więcej do powiedzenia mają kupujący, gdzie o poranku wyraźną przewagę miały drożejące walory.

Ze zmiennym szczęściem radzą sobie mniejsze spółki, z szerokiego rynku, gdzie jedynie co druga notowana jest na plusie. W gronie średniaków z indeksu mWIG40 zwyżkom przewodzą Handlowy i PKP Cargo. W sWIG-u najlepiej radzi sobie Mabion.