Poranek maklerów: Koniec luzowania coraz bliżej

Piątkowe dane z USA zdają się wskazywać, że Rezerwa Federalna nie ma wyjścia i musi przygotowywać się do zacieśniania polityki.

Publikacja: 09.08.2021 09:03

Poranek maklerów: Koniec luzowania coraz bliżej

Foto: PAP/EPA

Rynki tym na razie się nie przejmują i nowych rekordów na giełdach znów nie zabrakło. Dzisiaj rano główny indeks w Szanghaju rośnie o ponad 1 proc. Nastroje nieco psują notowania futures na DAX  i WIG20.

W USA rynek pracy kwitnie

Szymon Nowak, BM BNP Paribas BP

Wzrost Warszawskiego Indeksu Giełdowego o 0,19 proc. w piątek sprawił, iż zakończył sesję na najwyższym poziomie w historii. Za siłę całego parkietu odpowiadają przede wszystkim małe i średnie spółki. mWIG40 po wzroście o 0,4 proc. w piątek osiągnął najwyższy poziom od początku 2018 roku. sWIG80 z wynikiem 0,04 proc. wciąż pozostaje poniżej lokalnych ekstremów z czerwca, które jednakże pozostają jedynie nieznacznie oddalone od historycznych maksimów z 2007 roku. Odmiennie sytuacja wygląda natomiast w kontekście notowań kluczowego indeksu WIG20, który w dalszym ciągu porusza się w wąskiej konsolidacji pomiędzy poziomem 2200 pkt a 2300 pkt. Podczas gdy krajowi inwestorzy często szukają swojej przewagi w niższych segmentach rynku, tak dla kapitału zagranicznego najważniejszy pozostaje WIG20. Dopiero wybicie  indeksu blue chips górą z bieżącego trendu bocznego, pozwoliłoby na dynamiczną kontynuację hossy całego WIG-u.

WIG20 w dalszym ciągu charakteryzuje się wysoką korelacją z niemieckim DAX30, który w piątek zyskał 0,11 proc. i w ciągu sesji starał się wybić z analogicznej jak w wypadku krajowego indeksu konsolidacji. Ostatecznie pomimo próby popytu sesja zakończyła się wynikiem poniżej 15 800 pkt i tym samym notowania indeksu w dalszym ciągu pozostają w trendzie bocznym. Odmiennie sytuacja wygląda w Stanach Zjednoczonych, gdzie w piątek S&P 500 zyskało 0,17 proc. i tym samym osiągnięty został po raz kolejny nowy historyczny szczyt. Relatywnie słabiej radził sobie technologiczny Nasdaq 100, który stracił 0,48 proc.

Najważniejszym wydarzeniem dnia w piątek była publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. W lipcu liczba zatrudnionych osób wzrosła o 943 tys. wobec oczekiwań na poziomie 870 tys. Dodatkowo zrewidowano w górę o 88 tys. czerwcowy odczyt. Średnia płaca godzinowa wzrosła 0,4 proc. m./m., czyli również wyżej od prognoz. Stopa bezrobocia spadła natomiast z 5,9 do 5,4 proc., chociaż oczekiwano spadku do 5,7 proc. Zestaw powyższych danych wskazuje na solidną kondycję amerykańskiego rynku pracy i otwiera drogę dla Fedu do redukcji programu skupu aktywów, co byłoby newralgicznym wydarzeniem dla rynków finansowych.

W godzinach porannych notowania kontraktów terminowych na DAX 30 i S&P 500 tracą po ok. 0,3 proc., co wskazuje na nieznacznie minorowe nastroje. Z punktu widzenia krajowego parkietu kluczowe w rozpoczynającym się dziś tygodniu będą publikacje wyników spółek. Z danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na piątkowy wstępny szacunek tempa wzrostu PKB w II kw., który w skali rocznej może być najwyższy w historii publikacji. Z danych globalnych najwięcej uwagi będzie natomiast zwrócone na dane na temat inflacji CPI z USA.

Dominuje kolor zielony

Piotr Neidek, BM mBanku

Dzisiaj w Japonii sesja nie odbywa się. Inwestorzy świętują Dzień Terenów Górskich. Na pozostałych azjatyckich parkietach handel odbywa się normalnie. W większości przypadków dominuje kolor zielony. Na szczególną uwagę zasługuje chiński benchmark. Shanghai Composite Index, kwadrans po godzinie 7:00 umacniał się o ponad 1 proc. Na wykresie pojawiły się lokalne sygnały kupna. Mianowicie bykom udało się pokonać lokalne maksima oraz przebić się przez ruchomy opór związany z dwustusesyjną średnią kroczącą.

Piątkowe zamknięcie indeksu S&P 500 wypadło na najwyższym w historii poziomie. Jankeskie byki nadal dominują na Wall Street i chociaż na wykresie indeksu widoczne są symptomy przegrzania zaś RSI jest wykupiony, to jednak kupujący nadal zwiększają  aktywność. Wsparciem na najbliższe dni pozostaje poziom 4372 i do tej wysokości niedźwiedzie pozostają w odwrocie.

Na Deutsche Boerse wciąż bez kluczowych zmian. W piątek zabrakło 2 punktów do tego, aby niemiecki indeks blue chips dotarł do historycznie wysokich poziomów. Na korzyść byków wypadło jednak tygodniowe zamknięcie, dzięki czemu niemieckie byki mają otwartą drogę do zaatakowania średnioterminowych celów. Wśród nich można doszukać się górnego ograniczenia kanału wzrostowego. Jak na razie formacja chorągiewki sprzyja wzrostom, dlatego też temat nowych szczytów wydaje się być kwestią czasu.

Ostatni tydzień to okres neutralny dla  ETF-u mającego ekspozycję na Polskę. iShares MSCI Poland naruszył ostatnio lokalne opory, jednakże koniec tygodnia nie przyniósł kluczowych rozwiązań. Sytuacja techniczna nadal pozostaje neutralna, jednakże byki są w korzystnym układzie do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Pytanie tylko, czy ursusy im na to pozwolą. Na korzyść niedźwiedzi przemawia kształt tygodniowej świeczki.  Spadająca gwiazda często stanowi ostrzeżenie o słabnącym popycie, a to może negatywnie przełożyć się na notowania wskaźnika.

Sytuacja techniczna kluczowych indeksów znad Wisły nadal pozostaje stabilna. Na uwagę zasługuje mWIG40, który w piątek zamknął się na lokalnych maksimach. Wybicie psychologicznego oporu 5000 punktów ma prawo okazać się pretekstem do dalszych wzrostów. Bykom udało się zneutralizować podażową formację objęcia bessy, do uformowania której doszło tydzień temu.  Na uwagę zasługuje jednak piątkowy wisielec, który może okazać się pretekstem dla ursusów do wyprowadzenia spadkowej kontry.

Czy Fed odeprze kolejny argument?

Maciej Madej, Dom Maklerski TMS Brokers

Piątkowe dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA nie pozostawiają większych złudzeń. Przyrost zatrudnienia o 943 tys. osób wskazuje na solidną poprawę sytuacji na rynku pracy, który naturalnie jest pochodną stanu gospodarki. Rosnąca presja płac (relatywnie niska podaż pracy przy dość dużym popycie) dodatkowo implikuje konieczność zaprzestania stymulacji po to, aby nie doprowadzić do jej przegrzania. Wcześniejsze wypowiedzi wiceszefa Fedu przygotowały rynki finansowe na scenariusz normalizacji polityki pieniężnej w związku z czym solidne dane nie doprowadziły do panicznej wyprzedaży na rynku akcji. Handel na Wall Street przed weekendem kończył się w mieszanych nastrojach. Dow Jones zyskał 0,41 proc., a S&P 500 0,17 proc., jednak zjazd o 0,4 proc. zaliczył Nasdaq100.

Część inwestorów zadaje sobie jednak pytanie na ile Fed będzie dążył do przeciągnięcia okresu stymulacji, a na ile realnie została podjęta decyzja o stopniowym wychodzeniu z programu skupu aktywów. Wydaje się, że coraz bardziej jastrzębie wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy sugerują chęć normalizacji polityki, jednak kluczowe pozostaje zdanie prezesa Powella, a to poznamy zapewne dopiero przy okazji sympozjum w Jackson Hole. Powell stracił w piątek ostatni argument za utrzymywaniem luźnej polityki pieniężnej. Solidne dane z rynku pracy i wysoka inflacja właściwie wyczerpują przestrzeń do dalszego luzowania, a jeśli dołączymy do tego coraz bliższą materializację wsparcia fiskalnego (pakiet infrastrukturalny) otrzymamy gotowy przepis na wychodzenie z polityki wsparcia monetarnego.

Rynki finansowe zdają się być przygotowane na ten scenariusz. Solidne wyniki kwartalne spółek oraz relatywnie dobra kondycja gospodarki pozwalają inwestorom wierzyć, że również bez wsparcia banku centralnego, Wall Street utrzyma kierunek północny.

zag

Giełda
Relatywna przewaga sektora technologicznego w USA wciąż topnieje
Giełda
WIG20 stale pod 2800 pkt.
Giełda
Byki odpoczywają przed atakiem szczytowym
Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy