To więcej niż wstępne szacunki, jednak według ekspertów wyższy odczyt nie wpłynie na stanowisko RPP. Od rana jednak słabością raziły największe banki. Do niedawna ich notowania systematycznie rosły wraz z nadziejami inwestorów na podwyżkę stóp procentowych jesienią. Na samym starcie sesji zniżkowała zdecydowana większość dużych spółek. Banki wylądowały na końcu tabeli, natomiast spadki sięgały około 1 proc. Pozytywnie wyróżniał się Mercator, który z kolei słabł dzień wcześniej. Z czasem coraz więcej krajowych blue chips zaczynała świecić na zielono. Z drugiej strony banki stawały się coraz większym ciężarem, dlatego pozycja WIG20 nie zmieniała się istotnie. Niedźwiedzie starały się trwale sprowadzić indeks dużych spółek poniżej poziomu 2360 pkt i otworzyć sobie drogę do zamknięcia na najniższym poziomie w tym miesiącu. Po kilku atakach popyt uległ, a WIG20 finiszował 0,87 proc. pod kreską, tj. na pułapie 2355 pkt.

Foto: GG Parkiet

Wygląda na to, że rynek akcji pomału dojrzewa do korekty, jednak na razie spadki są pod kontrolą byków. Podobna atmosfera panowała w środę na innych europejskich giełdach. WIG20 był z rana jednym z najsłabszych indeksów w Europie, jednak z czasem podskoczył o kilka oczek. Niemiecki DAX przez dłuższy czas trzymał się tuż poniżej zamknięcia z poprzedniego dnia, natomiast końcówka należała do sprzedających, a indeks kończył sesję spadkiem o 0,59 proc. ¶