Czy inwestorzy z USA znów przystąpią do „kupowania dołka”?

Poniedziałkowa sesja na rynkach akcji przynosi morze czerwieni. Spadki na europejskich parkietach były bardzo dotkliwe, natomiast w godzinach popołudniowych uwaga rynków kieruje się już na Wall Street. Pojawia się pytanie - czy ponownie będziemy świadkami scenariusza pod tytułem „buy the dip”?

Aktualizacja: 20.09.2021 18:19 Publikacja: 20.09.2021 18:17

Czy inwestorzy z USA znów przystąpią do „kupowania dołka”?

Foto: Bloomberg

Obawy związane z bankructwem chińskiego dewelopera negatywnie wpłynęły na giełdowy sentyment i doprowadziły dziś do silnych spadków. Mówi się jednak, że problemy Evergrande były zaledwie jednym z katalizatorów, gdyż rynki już od pewnego czasu mierzyły się z kilkoma czynnikami ryzyka – wariantem Delta, dyskusją na temat tzw. taperingu, limitem zadłużenia w USA czy wreszcie astronomicznymi wycenami na rynkach akcji. Niektórzy wieszczą dużą korektę na Wall Street, przykładowo Morgan Stanley ostrzega przed cofnięciem przekraczającym nawet 20%. Z drugiej strony warto jednak pamiętać, że ta instytucja słynie akurat z niedźwiedziego tonu – nie tak dawno ich główny strateg ds. rynku akcji podniósł swoją prognozę dla indeksu S&P 500 na koniec 2021 roku z 3900 punktów do… 4000 punktów. Warto zatem mieć na uwadze, że część prognoz zawsze będzie skrajnie pesymistyczna.

Dziś rynek skupia się na pewnej kluczowej barierze, którą dla indeksu S&P 500 jest 50-dniowa średnia krocząca. W ciągu ostatniego roku indeks w zasadzie nie spadał poniżej tej średniej na dłużej niż 1-2 dni. Chcąc znaleźć mocniejszą przecenę, należy się cofnąć aż do października 2020 roku, gdy indeks spadł nawet lekko poniżej 100-dniowej średniej kroczącej. Jak dotąd przebieg dzisiejszej sesji za oceanem jest już lekko niepokojący, gdyż indeks zanurkował poniżej 50-dniowej średniej kroczącej i testowana jest właśnie 100-dniowa średnia krocząca – co dalej? Czy inwestorzy przystąpią do realizowania strategii „buy the dip” tak, jak to miało miejsce w ubiegłych miesiącach? Nadzieją wciąż może być sytuacja na rynku metali szlachetnych – ceny złota lekko zyskują, więc nie widać jest panicznej wyprzedaży wszystkich klas aktywów, tak jak ma to miejsce w trakcie największych panik giełdowych (wówczas sprzedawane jest praktycznie wszystko w związku z koniecznością uzupełnienia depozytów zabezpieczających tzw. margin call). Do zakończenia sesji w USA pozostały już niecałe 4 godziny – wyprzedaż jest kontynuowana i jak dotąd nie widać próby odbicia. Sytuację z pewnością warto jednak monitorować aż do zakończenia handlu.

Akcje ze Starego Kontynentu zakończyły dzień wyraźnie niżej. Część indeksów z Europy Zachodniej zanurkowała nawet o ponad 2%. Patrząc na GPW w Warszawie - WIG20 spadł o 2,59%, mWIG40 stracił 3,31%, a sWIG80 zakończył sesję 3,09% pod kreską.

Łukasz Pachucki

Dział Analiz XTB

Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 czeka na nowy impuls
Giełda
Indeksy w Warszawie uniknęły korekty