Przez całą wtorkową sesję nasz rynek miał problem z obraniem kierunku, przynajmniej jeśli chodzi o największe spółki. Z drugiej strony inwestorom nie ma się co dziwić. Przed nami jest bowiem „superśroda" z bankami centralnymi w roli głównej.

Wtorkowa sesja w Warszawie rozpoczęła się od nieznacznej przewagi byków. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że była to dobra zapowiedź tego, co działo się w kolejnych fragmentach sesji. A działo się w zasadzie niewiele. WIG20 nieznacznie był nad kreską, by po chwili znaleźć się na nieznacznym minusie. Tak mniej więcej wyglądała cała sesja. W tym kontekście nie powinien dziwić ostateczny wynik indeksu WIG20. Zyskał on symboliczne 0,1 proc.

Foto: GG Parkiet

Zdecydowanie ciekawiej było w segmencie średnich i małych firm. mWIG40 znowu śrubował historyczny rekord. Pomagały mu w tym mocno banki, których akcje wyraźnie drożały.

Inwestorzy liczą, że w środę Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp procentowych, po tym jak ostatni odczyt inflacji znów przebił oczekiwania rynkowe. Rada będzie więc jednym z bohaterów środy. Drugim może się stać amerykańska Rezerwa Federalna, która – jak oczekują analitycy – ogłosi rozpoczęcie ograniczania skupu aktywów. Trzeba jednak pamiętać, że decyzję Fedu poznamy już po zamknięciu notowań w Europie, więc czas na reakcję będzie dopiero w czwartek. Podsumowując, ciekawsza – przynajmniej w teorii – połowa tygodnia dopiero przed nami. ¶