Nic tak nie rozbudza zainteresowania rynkiem akcji jak duże oferty publiczne, tym bardziej jeśli mowa o znanej marce. I tak właśnie jest z Żabką.
W ostatnim czasie większa oferta publiczna pojawia się na krajowym rynku średnio co dwa lata, a do tego zdecydowanie częściej niż o debiutach mówi się o delistingach, mimo trwającego od blisko dwóch lat trendu wzrostowego. Wszystko wskazuje jednak na to, że po wakacjach na krajowym rynku pojawi się Żabka, a jej debiut dla całego rynku może być bardzo pozytywnym impulsem. – Debiut Żabki miałby bardzo pozytywny wpływ na cały rynek. Zwiększyłby udziały w indeksach regionalnych i zainteresowanie zagranicznych inwestorów – mówi Jakub Bentke z AgioFunds TFI. – Żabka powinna też przyciągnąć krajowych inwestorów indywidualnych, analogicznie do debiutu Allegro – przypomina Bentke. Podobnego zdania są inni eksperci. – Krajowy rynek z pewnością ucieszy się z kolejnej dużej spółki, z dobrymi perspektywami wzrostu. Ważne, żeby spółka nie przeszarżowała z wyceną, jak to się na koniec stało z Allegro – podkreśla Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz, BM Millennium.
Żabka przełamie złą passę IPO na polskiej giełdzie?
Michał Masłowski, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, liczy na przełamanie złej passy polskiego rynku, jeśli chodzi o debiuty.
– Historia polskiego rynku kapitałowego pokazuje, że nic tak nie buduje zainteresowania rynkiem kapitałowym jak debiut dużej rozpoznawalnej marki – zauważa Masłowski.
Jak wylicza, mamy hossę, mówimy o debiucie rozpoznawalnej marki, a do tego jest to duża oferta. – Oczywiście kluczowe jest to, żeby inwestorzy zarobili na tej ofercie.