Ukraiński indeks na GPW

Wysyp ukraińskich ofert publicznych w Polsce sprawił, że władze giełdy chcą szczególnie uhonorować spółki ze Wschodu

Publikacja: 01.12.2010 06:52

Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiej giełdy

Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiej giełdy

Foto: Archiwum

GPW przygotowuje się do uruchomienia indeksu na ukraińskie spółki notowane w Warszawie. – Utworzymy indeks, jeżeli pojawi się jeszcze kilka – kilkanaście przedsiębiorstw, reprezentujących kilka branż i różne przedziały kapitalizacji. Niewykluczone też, że powstanie indeks np. spółek sektora rolno-spożywczego z Ukrainy – mówi „Parkietowi” Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiej giełdy. To odpowiedź na rosnące zainteresowanie ukraińskich spółek notowaniami w Warszawie. Wśród nich dominują na razie firmy z branży spożywczej.

[srodtytul]Fala debiutów zza Buga[/srodtytul]

W Warszawie już teraz notowane są trzy spółki z Ukrainy: Astarta, Kernel oraz Agroton. Wszystkie zajmują się produkcją żywności. 6 grudnia dołączyć ma do nich Milkiland, który produkuje wyroby mleczne na Ukrainie i w Rosji. Na przyszły rok z branży spożywczej debiut w Warszawie zapowiedzieli m.in. Ukrros i Dakor, producenci cukru.

Warszawską giełdą interesują się nie tylko firmy produkujące żywność. Wczoraj skończyły się zapisy dla inwestorów indywidualnych na akcje Geo Alliance, ukraińskiego producenta ropy i gazu. Z kolei jeszcze w tym tygodniu ruszy oferta Sadovaya Group, właściciela ukraińskich kopalni węgla. Jak wynika z naszych informacji, firma chce pojawić się na GPW jeszcze przed 25 grudnia. Oznacza to, że do końca roku w Warszawie w obrocie będzie sześć firm z Ukrainy. W przypadku pięciu z nich polska giełda jest jedynym rynkiem notowań (kwitami depozytowymi Agrotonu handluje się we Frankfurcie). Taka liczba uzasadnia już stworzenie oddzielnego indeksu. Jakie korzyści może przynieść taka inicjatywa?

[srodtytul]Promocja Ukrainy na GPW[/srodtytul]

– Stworzenie indeksu dla ukraińskich spółek w Warszawie może generalnie zwiększyć zainteresowanie inwestorów Ukrainą – twierdzi w rozmowie z nami Denis Macujew, dyrektor departamentu transakcji krajowych w kijowskim domu maklerskim Dragon Capital. Zaznacza jednak, że podobny projekt realizowała giełda we Frankfurcie, ale tamtejszy indeks nie cieszył się popularnością.

Wskaźnik ukraińskich spółek opracowuje też Wiener Boerse. Jest on oparty na koszyku największych spółek notowanych na kijowskim parkiecie PFTS. W obrocie na Wiener Boerse są również certyfikaty stworzone na bazie tego wskaźnika. Ukraiński indeks to kolejna inicjatywa, która może przysłużyć się promocji GPW na Wschodzie. Pierwszą było otwarcie przedstawicielstwa w Kijowie, które w dużej mierze przyczyniło się do wysypu ofert ukraińskich w Polsce.

Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Premier zdecydował o Rafako. Padła kwota pomocy
Firmy
Egipt postawił na Feerum. Kurs wystrzelił
Firmy
Zarząd Toi widzi podstawy do ostrożnego optymizmu
Firmy
Woda i ścieki wymagają większej uwagi
Firmy
Korekta zamiast hossy. Te spółki popadły w niełaskę