Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Lokaty Budowlane miały trafić na główny parkiet w połowie 2011 r. Teraz Marek Kwiatkowski, prezes i jeden z głównych akcjonariuszy spółki, mówi o początku 2012 r. jako możliwym czasie przenosin.
– Przed przejściem na GPW chcemy zwiększyć skalę działalności, uruchamiając własne inwestycje lub przejmując projekty – mówi prezes. Przed przeprowadzką na GPW spółka musi również zmienić standardy rachunkowości. Obecnie Lokaty stosują się do zasad opisanych w ustawie o rachunkowości. Jako grupa kapitałowa muszą przed debiutem na GPW przejść na Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej. Obecnie spółka realizuje jedną inwestycję – budowę hotelu w podwarszawskich Święcicach. Obiekt ma zostać oddany do użytku w I kwartale 2011 r. Firma szuka już, we współpracy z firmą doradczą Colliers International , nabywcy hotelu.
W 2011 r. Lokaty zamierzają ruszyć z dwoma projektami – budową apartamentowca w stołecznych Włochach oraz obiektu mieszkaniowo-usługowego przy ul. Saskiej (również Warszawa). – Cały czas szukamy nowych przedsięwzięć. Negocjujemy m.in. zaangażowanie w budowę osiedla domków jednorodzinnych pod Warszawą – zdradza Kwiatkowski. Dodaje, że projekty mogą być przejmowane za gotówkę lub akcje Lokat.
Obecnie kapitał zakładowy dewelopera dzieli się na 39,8 mln akcji, z których po 48,1 proc. należy do Kwiatkowskiego oraz małżeństwa Efraima i Tali Sagi. Układ sił w spółce przed debiutem na GPW ulegnie zmianie – deweloper jest w trakcie pozyskiwania inwestorów, którym zostanie zaoferowane, na zasadach oferty prywatnej, maksymalnie 29,8 mln nowych akcji. – Rozmowy są zaawansowane – mówi Kwiatkowski.