Mimo drogich surowców i mocnej presji na marże ze strony sieci handlowych spółce udało się zwiększyć w I kwartale zysk netto o 18 proc., do 22,4 mln zł. Jeszcze mocniej, bo o prawie 24 proc., do 26,8 mln zł, w górę poszedł wynik operacyjny.
Jeżeli chodzi o zyski Wawel przebił prognozy analityków. Ale obrotów spodziewano się wyższych. – Niska dynamika przychodów (+0,8 proc., do 148 mln zł – red.) zwraca uwagę. Była niższa od naszych szacunków, zakładających 157,1 mln zł – komentuje Marcin Stebakow, analityk Domu Maklerskiego Banku BPS. Podkreśla jednak, że w I kwartale Wawel zanotował wzrost marży handlowej o 1,3 pkt proc., do 40 proc., co przy spadających o 5,1 proc., rok do roku, kosztach funkcjonowania umożliwiło poprawę rentowności. – Na poziomie operacyjnym wzrosła ona do 18,1 proc. wobec 14,7 proc. rok wcześniej – wskazuje.
22,4 mln zł zysku netto wypracował w I kwartale Wawel. To prawie o 18 proc. więcej niż rok wcześniej. W górę poszła też marża.
Czy w kolejnych kwartałach uda się utrzymać takie tempo poprawy wyników? – Jest za wcześnie, żeby o tym przesądzać. Na pewno będziemy dalej pracować nad kosztami w spółce. W pierwszym kwartale udało się nam je bardzo mocno ograniczyć na każdym poziomie i efektem tego jest poprawa zysków – mówi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu. Podkreśla, że sytuacja w branży cukierniczej wciąż jest trudna.
Inwestorzy pozytywnie zareagowali na wyniki Wawelu. Notowania w piątek świeciły na zielono. Po południu akcje drożały o 1,6 proc., do 812,9 zł. Kurs – zdaniem analityków – wciąż ma spory potencjał wzrostu. Na początku kwietnia Erste podniósł cenę docelową dla akcji krakowskiej spółki do 900 zł, podtrzymując zalecenie „akumuluj".