Ich wartość przekroczyła 0,5 mln złotych. Ostatecznie na zamknięciu walory kosztowały 1,06 zł, co oznacza wzrost w ciągu sesji o 11,6 proc.
Zwyżce nie towarzyszyła żadna informacja, która uzasadniałaby zwiększone zainteresowanie inwestorów. Przedstawiciele spółki dość lakonicznie komentują sytuację. – LST Capital prowadzi wiele interesujących projektów i możliwe, że inwestorzy w końcu to dostrzegli – wyjaśnia Dariusz Janus, prezes i jeden z wiodących akcjonariuszy. W raporcie rocznym, który ukazał się trzy tygodnie temu, firma informowała m.in. o tym, że w II kwartale produkcję ceramicznych wkładów kominowych ma rozpocząć jedna z firm portfelowych – LZMO.
Spółka ta jest w trakcie zaawansowanych negocjacji kontraktów na rynek niemiecki oraz włoski. Sprzedaje też akcje?w ofercie prywatnej, z której?chce pozyskać blisko 3 mln zł. Do końca tego kwartału ma?trafić do obrotu na NewConnect. Fundusz z GPW ma?ponad 50 procent akcji LZMO. W przyszłym tygodniu na rynku alternatywnym znajdzie się M4B – inna spółka?z portfela LST Capital (ok. 6?proc. akcji). Przyszły debiutant opracowuje oprogramowanie dla operatorów ekranów instalowanych w miejscach publicznych.