Zarządu ZUE podtrzymał prognozę wyników finansowych na ten rok, mimo że po sześciu miesiącach zrealizował je w niewielkim stopniu. Grupa zamierza wypracować 460,6 mln zł przychodów i 30,6 mln zł zysku netto. Po pierwszym półroczu zanotowała 207 mln zł sprzedaży i tylko 4,6 mln zł czystego zarobku, co stanowi odpowiednio 45 proc. i 15 proc. prognozy.

Druga połowa roku w branży zawsze jest lepsza - przypomina zarząd. Poza tym grupa ma dużo kontraktów. - Obecna wartość naszego portfela zamówień przekracza 1,1 mld zł. Co więcej oczekujemy na rozstrzygnięcie dwóch przetargów o łącznej wartości około 800 mln zł - mówi Wiesław Nowak, prezes i większościowy akcjonariusz ZUE. Dodał, że chodzi o budowę sieci tramwajowej w Grudziądzu i linii kolejowej w okolicach Łukowa.

Zarząd zwraca również uwagę, że skonsolidowane przychody osiągnięte w pierwszym półroczu są o 126 proc. lepsze, niż w tym samym okresie roku ubiegłego, a zysk netto o 303 proc. Po około połowie sprzedaży ZUE zrealizowało na kontraktach dotyczących infrastruktury miejskiej oraz kolejowej. Podobnie wygląda struktura posiadanego dziś portfela zamówień.

Grupa ZUE szacuje swój udział w krajowym rynku budownictwa infrastruktury miejskiej na około 50 proc., a kolejowej na 10 proc. Niedawno prowadziła rozmowy w sprawie przejęcia firmy zajmującej się budową linii energetycznych wysokich napięć. Negocjacje zakończyły się fiaskiem. Obecnie są prowadzone jedynie wstępne rozmowy z różnymi firmami.

Opublikowane przez ZUE wyniki półroczne były zapewne słabsze niż oczekiwali inwestorzy, gdyż już na otwarciu sesji kurs walorów spółki spadł o 2,4 proc. (do 8,77 zł). Potem zniżkował nawet o 4,9 proc. (do 8,55 zł). – Mimo że firma ma się lepiej, niż wskazuje to obecny kurs naszych akcji, na razie nie planujemy ich skupu. Nie mamy też planów dotyczących emisji akcji, czy też obligacji – twierdzi Nowak.