- Współpracujemy z dotychczasowymi właścicielami spółki na partnerskich zasadach. Oni skupią się na aspektach naukowych, my na handlowych. Każdy ma mieć dokładnie po 50 proc. akcji i głosów. Taki model transakcji jest korzystny dla obu stron. Nasi partnerzy nadal mogą się czuć związani z firmą i dla niej pracować z pełnym zaangażowaniem, otrzymają też gotówkę. Natomiast Orphee zyska dostęp do wysoko zaawansowanych technologii i komplementarnego portfolio produktowego – mówi Tadeusz Tuora, członek rady dyrektorów Orphee. Dodaje, że w przyszłości spółka ta chciałaby zwiększyć zaangażowanie w przejmowanej firmie, która w 2011 r. zarobiła 2 mln euro netto, miała 5 mln euro EBITDA i 22 mln euro przychodów. Dług netto wyniósł około 11 mln euro. Due diligence podmiotu, którego akcje kupuje Orphee, potrwa od 10 stycznia do 15 lutego. Do 15 marca ma nastąpić przekazanie akcji i upublicznienie nazwy kupowanej spółki.
– Wtedy rozpoczniemy konsolidowanie całych przychodów nowej spółki, podwoimy skalę działalności. Pierwszych istotnych efektów synergii w wynikach spodziewamy się już po kilku miesiącach. Firma ta ma wszystko na najwyższym poziomie, oprócz dystrybucji. Naszych 260 dystrybutorów w ponad 150 krajach świata wniesie tu nową jakość. Widzimy duży potencjał sprzedażowy, np. w Rosji czy w Chinach. Pełniejsze portfolio produktowe wesprze również sprzedaż naszego dotychczasowego asortymentu z zakresu hematologii i biochemii – dodaje Tadeusz Tuora.