Ustawa o biegłych rewidentach to nie tylko nowe komitety audytu. Co jeszcze się zmieniło?
Redefinicja komitetów audytu precyzyjnie określa, kto może w takim komitecie zasiadać. Niezależność to słowo klucz - wyłonienie naprawdę niezależnych członków rad nadzorczych dla polskich spółek może być problemem. Zawodowych członków rad nadzorczych, a w zasadzie wchodzących w ich skład komitetów audytu - nie ma zbyt wielu. Nie tylko muszą być niezależni, ale i posiadać wiedzę finansową, a także doświadczenie branżowe. Wychodząc poza same komitety - ustawa ma bardzo szeroki zakres, reguluje bowiem cały rynek audytorski - współprace komitetów audytu z samymi audytorami, sposób wyboru audytora dla jednostki zainteresowania publicznego (w tym spółki publicznej), wymusza zmianę audytora co pięć lat, do tego nakłada na audytorów zakaz świadczenia usług poza-audytorskich.
Do tej pory audytor badający sprawozdania finansowe spółki mógł jej świadczyć usługi również w zakresie np. doradztwa podatkowego. Teraz - jak pan wspomniał – to się skończy. Czy to oznacza wzrost cen tych usług poza-audytorskich?
Najbliższe lata pokażą, jak ten rynek się ukształtuje, ale pewnie ma pan rację, że rzeczywistość spółek w zakresie usług doradczych zmieni się nie do poznania. Audytor będąc blisko spółki, posiadając informacje, które pozyskał dzięki badaniu jej finansów, mógł je wykorzystać również do świadczenia innych usług i tak się w praktyce działo. Dla spółek to była wygoda, bo nie trzeba było nowym doradcom tłumaczyć pewnych spraw, które audytor dobrze znał. Dzięki temu te dodatkowe usługi mogły być tańsze, szybsze i bardziej efektywne. Tymczasem dostępność drobnych usług związanych z badaniem sprawozdania finansowego jest ograniczona. Każde dodatkowe ograniczenie zmniejsza konkurencję i może wywoływać presję na wzrost cen. Dobrym przykładem takiej usługi jest tłumaczenie sprawozdania finansowego, do tej pory wykonywane przez biegłego rewidenta. To przecież rzecz mechaniczna, w żaden sposób nie wpływająca na obiektywność. Tej usługi audytor już nie będzie mógł świadczyć. Spółki będą musiały zatrudnić wyspecjalizowanego tłumacza, znającego się na finansach, żeby swoim zagranicznym klientom udostępnić sprawozdania finansowe.
To może nie są przykłady zmian na lepsze, ale zgódźmy się - z perspektywy inwestorów niektóre kwestie się poprawią. Co będą zawierały opinie z badania sprawozdania finansowego, dotychczas raczej lakoniczne i sztampowe...
W przypadku tych opinii do tej pory obowiązywała zasada - im krócej, tym lepiej. W efekcie opinie z badań sprawozdań finansowych rzeczywiście były dość szablonowe. Teraz audytor będzie musiał zawrzeć w opinii więcej informacji na temat tego jak podchodził do badania - jakie są jego najistotniejsze obszary, jakie ryzyka finansowe. Poinformuje w jaki sposób przedyskutował te spawy z komitetem audytu - niezależnym podobnie jak sam audytor. Przypomnę tylko, że właśnie dwie niezależne jednostki - audytor i komitet audytu, mają w założeniu nowych przepisów zapewnić lepszą jakość nadzoru nad finansami spółek. Ciekawa lektura czeka inwestorów w lutym, marcu - będą mogli się przekonać, jak audytorzy ocenili najistotniejsze elementy ryzyka w badanych spółkach. Tych informacji nie będzie dużo, ale będą naprawdę istotne i będą dotykać takich obszarów, które - mówiąc kolokwialnie - mogą wywrócić całe sprawozdanie finansowe. Komitety audytu dostaną od biegłych rewidentów jeszcze więcej informacji, będą więc dla nich bardzo wartościowymi partnerami do dyskusji.