Biomed: osocze bardzo potrzebne

W obliczu gwałtownego wzrostu zachorowań na Covid-19 osocza ozdrowieńców jest zdecydowanie za mało. Co na to resort zdrowia?

Publikacja: 05.11.2020 05:25

Biomed: osocze bardzo potrzebne

Foto: Adobestock

Biomed szykuje się do rozpoczęcia badań klinicznych potencjalnego leku na Covid-19, wytwarzanego na bazie osocza ozdrowieńców. Sytuacji nie ułatwia fakt, że osocze to obecnie substancja mocno deficytowa.

Apele do ozdrowieńców

– O tym, że osocze jest produktem deficytowym, wiemy w kraju nie od dziś. I to nie jest kwestia tylko pandemii. Osocza nie da się wyprodukować, musi być pozyskane od człowieka. Ważne, żeby osocze ozdrowieńców nie było sprzedawane za granicę – mówi Piotr Fic, członek zarządu Biomedu. Dodaje, że powinno się dopracować sposoby zachęcania ozdrowieńców do oddawania osocza.

– Apele i akcje promocyjne, kampanie społeczne, spoty wizerunkowe – to pomaga. Niemniej systemowe rozwiązania, pozwalające RCKiK-om na zgodne z prawem i RODO aktywne docieranie do ozdrowieńców, są bardzo ważne – mówi Fic. Podkreśla, że dane kontaktowe takich osób ma zapewne sanepid i że tu dużą rolę może odegrać Narodowe Centrum Krwi, które nadzoruje system poboru i dysponowania krwią i osoczem w Polsce.

Obserwowany aktualnie niedobór osocza ozdrowieńców wynika przede wszystkim z lawinowo rosnącej liczby potrzebujących w szpitalach, a nie z faktu, że nikt go nie oddaje.

– Na tym etapie rozumiemy, że pierwszeństwo mają chorzy. Na późniejszym etapie, gdy nasz lek udowodni skuteczność i zostanie określone dawkowanie, to na pewno osocze do wytworzenia kolejnych serii leku, który powinien pozwalać na jego szersze i bezpieczniejsze w stosunku do osoczoterapii stosowanie, będzie dla nas dostępne – podsumowuje przedstawiciel Biomedu.

Firma wyprodukowała na razie ponad 3 tysiące ampułek immunoglobuliny anty SARS-CoV-2. Była to pierwsza seria przeznaczona do niekomercyjnych badań klinicznych. Nadzieja na lek winduje notowania spółki. Od stycznia wzrosły 17-krotnie.

Osocze pod lupą

Foto: GG Parkiet

Osocze ozdrowieńców nie znajduje się na obwieszczeniu antywywozowym. Ale resort zdrowia przekonuje, że nie jest ono sprzedawane za granicę.

– Ministerstwo Zdrowia ani Narodowe Centrum Krwi nie mają wiedzy, aby jakakolwiek jednostka (osocza – red.) była wydana w innym celu niż do podmiotów leczniczych lub na cele projektu Biomedu – tak na nasze pytanie odpowiedziało biuro prasowe resortu. Podkreśliło, że wydanie osocza osób, które przechorowały Covid, poza granice kraju wymagałoby zgody ministra zdrowia, a nie była ona udzielana.

Środowisko medyczne od lat postuluje wybudowanie w Polsce fabryki frakcjonowania osocza (jest przydatne w leczeniu wielu innych chorób). Podobno taka inwestycja jest rozważana. Pojawiły się informacje, że projekt w tej sprawie trafił już do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Staraliśmy się to zweryfikować.

– Powołano zespół do przygotowania rekomendacji w zakresie koncepcji frakcjonowania osocza. Prace zespołu zostały zakończone, a wypracowane rekomendacje przekazane ministrowi zdrowia. Z uwagi na ważny interes publiczny i charakter modeli postępowania wypracowane przez zespół rekomendacje nie są podawane do publicznej wiadomości – odpowiedziało ministerstwo.

Firmy
Dzięki skupowi akcje Libetu mocno zyskały na wartości
Firmy
Akcje Rainbow Tours na celowniku kupujących
Firmy
Duży ruch w fuzjach i przejęciach. Ale jeszcze nie w Polsce
Firmy
Libet będzie skupował akcje własne
Firmy
Europa się zbroi, a spółki korzystają
Firmy
Transformacja cyfrowa przyspiesza. Firmy nie nadążają z tempem zmian