– W związku z pierwszą falą pandemii po pierwszym kwartale 2020 r. znacząco spadły zamówienia. W naszej branży jest to średnio 25–30 proc. Przed drugą falą pandemii nie odczuliśmy poprawy w tym zakresie i sytuacja działania w mniejszej skali trwa do dzisiaj. Nasi klienci nie prognozują znaczącej poprawy w 2021 r. i również efekt szczepionki na Covid-19 według nas niekoniecznie może odwrócić gwałtownie ten trend. Wzrost koniunktury będzie raczej powolnym procesem, a powrót do sytuacji sprzed pandemii szacujemy na około dwa, a nawet trzy lata. Trzeba wziąć pod uwagę, że na 2020 r. prognozowaliśmy, nawet bez pandemii, spadek koniunktury – tłumaczy „Parkietowi" Zbigniew Ronduda, prezes Odlewni Polskich.
Mimo niesprzyjającego otoczenia spółka wypracowuje dobre wyniki. Po III kwartałach 2020 r. przychody Odlewni Polskich wyniosły 113,6 mln zł wobec 161,5 mln zł w analogicznym okresie poprzedniego roku. Zysk netto wyniósł natomiast 11,9 mln zł, w porównaniu z 16,2 mln zł rok wcześniej.
– Spółka uzyskuje pozytywne wyniki w związku z wdrożonym planem oszczędnościowym. Do spowolnienia w gospodarce firma przygotowywała się już w 2019 r., dlatego mogła wdrożyć mechanizmy powodujące znaczne zmniejszenie głównych kosztów. Również wykorzystała dostępną pomoc publiczną – mówi Zbigniew Ronduda.
Ponadto Odlewnie Polskie nie przerwały inwestycji, chociaż uległy one niewielkiemu zmniejszeniu.