Indie mogą być ważnym partnerem handlowym Polski

Do 2030 r. Indie staną się drugą gospodarką w regionie Azji i Pacyfiku oraz trzecią na świecie, zawarte zaś w sierpniu partnerstwo strategiczne z Polską może się stać dodatkowym pretekstem do gospodarczego zbliżenia.

Publikacja: 28.01.2025 06:00

Marceli Hązła doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu

Marceli Hązła doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu

Foto: materiały prasowe

Tradycyjnie polskie relacje z Indiami były poprawne, aczkolwiek stosunkowo mało zauważalne i niebudzące większych emocji po żadnej ze stron. W latach 90. XX w. i w pierwszej dekadzie XXI w. Polska podpisała z Indiami umowy o współpracy w dziedzinie inwestycji, obronności i turystyki, jednak w związku z promowaną przez urzędującego od 2014 r. premiera Modiego polityką „Neighbourhood First” oraz ówczesnym nastawieniem krajów Europy Środkowo-Wschodniej na współpracę z Chinami w ramach formatu „16+1” tematyka indyjska pozostała względnie zaniedbana.

Obecnie jednak żaden kraj świata nie może już sobie pozwolić na ignorowanie Indii – według prognoz S&P Global wzrost indyjskiego PKB w latach 2024–2030 wyniesie średnio 6,7 proc. (w porównaniu z 4,6 proc. dla Chin), pod koniec dekady zapewniając im drugie miejsce w rejonie Indo-Pacyfiku oraz trzecie na świecie. Równocześnie ma mieć miejsce ogromny wzrost zamożności – a co za tym idzie wydatków indyjskiej klasy średniej, które według „Economic Times” mają w latach 2024–2030 rosnąć po 10 proc. rocznie, łącznie zwiększając się w tym okresie z 1,29 bln do 4 bln USD.

Pomimo pewnych politycznych zaniedbań polska wymiana handlowa z Indiami rozwijała się w ostatniej dekadzie dość dynamicznie, z dala od zainteresowania opinii publicznej. W latach 2010–2022 wartość polskiego eksportu do Indii wzrosła z 430 mln do 1,49 mld USD (10,9 proc. CAGR), zaś wartość polskiego importu z 800 mln do 3,17 mld USD (12,1 proc. CAGR). Pomimo korzystnego trendu do Indii wciąż trafia jednak zaledwie 0,43 proc. całkowitego polskiego eksportu, zaś importowane jest stamtąd 0,83 proc. towarów kupowanych przez Polskę – co oznacza znaczne pole do dalszej intensyfikacji współpracy.

Warto byłoby również popracować nad zmianą struktury handlu, w szczególności w kontekście postępującej transformacji energetycznej i technologicznej obydwu gospodarek. W 2022 r. Polska eksportowała bowiem do Indii głównie maszyny i ich części (32,8 proc.) oraz paliwa kopalne, w szczególności koks (27,7 proc.), co znacząco ogranicza potencjał intensyfikacji eksportu w obecnej formie. Ambasada Indii w Warszawie wskazuje tymczasem, że znacznym potencjałem eksportowym charakteryzują się polskie produkty w takich sektorach, jak rolno-spożywczy, energetyczny, IT i farmaceutyczny – jest to cenna wskazówka, którą będzie należało uwzględnić w nadchodzących latach.

Kolejną ważną płaszczyznę współpracy stanowi wymiana kapitałowa. Indie już teraz są jednym z niewielu państw azjatyckich, gdzie prężnie działa polski kapitał – inwestycje takich firm, jak Inglot, Famur czy Can-Pack Poland, wyniosły w latach 2010–2022 łącznie ponad 450 mln EUR. Dodatkową szansę stanowi tu flagowa inicjatywa rządu premiera Modiego „Made in India”, która zakłada ograniczenie obciążeń regulacyjnych i biurokratycznych, wprowadzenie ułatwień dla prowadzenia biznesu i stworzenie zachęt do inwestowania w Indiach. Program obejmuje promocję 25 sektorów, w których Indie mogą odgrywać ważną rolę – a w szczególności IT, farmaceutycznego, energetycznego, elektronicznego, budowlanego i turystycznego. Nietrudno tu więc dostrzec zbieżność z mocnymi stronami polskiej gospodarki – przedsięwzięcia takie jak inwestycje w OZE czy w modernizację sektora energetycznego, wspólne badania w obszarze sztucznej inteligencji, big data czy e-commerce, a także współpraca przetwórców żywności w ramach „Mega Food Parks” stanowią tylko niektóre z najbardziej perspektywicznych kierunków współpracy.

Niemniej pewne wyzwanie, podobnie jak w przypadku niemal wszystkich państw azjatyckich, stanowi tutaj ograniczona rozpoznawalność polskiej kultury – a przez to i marki – w Indiach. Może się to zacząć powoli zmieniać wraz ze zwiększonym zainteresowaniem pracą w Polsce Hindusów – których liczba w naszym kraju wzrosła w latach 2013–2024 z 1,4 tys. do około 22,5 tys. Oprócz tego należało będzie nieustannie wspierać działalność zarówno Instytutu Polskiego w New Delhi, jak i zagranicznego biura handlowego PAIH, których aktywność istotnie przyczynia się do zazębiania interesów polskich i hinduskich przedsiębiorców podczas licznych wydarzeń i targów.

Istotny punkt przełomowy dla dotychczasowej współpracy politycznej może również stanowić sierpniowa wizyta – pierwsza od 45 lat – premiera Indii Narendry Modiego w Warszawie. W rozmowie z Donaldem Tuskiem poruszał on również zagadnienia dotyczące współpracy w zakresie bezpieczeństwa, wskazując na dotychczasową historię, obejmującą m.in. dostawy polskich samolotów TS-11 Iskra czy modernizację indyjskich czołgów T-72M1. W kontekście rosnącego zaangażowania Indii w format Quad (wraz z USA, Japonią i Australią) czy podpisywanych niedawno kontraktów na dostawy uzbrojenia z USA, Francją i Izraelem może to oznaczać szansę na bliższą niż kiedykolwiek kooperację.

Głównym celem polskich decydentów powinno więc teraz stać się wspieranie rozwoju instytucjonalnych ram współpracy, obejmujących m.in. intensyfikację dwustronnych spotkań roboczych niższego szczebla, wsparcie dla indyjskiego oddziału PAIH i Instytutu Polskiego oraz zwiększanie świadomości wśród polskich przedsiębiorców odnośnie do możliwości kooperacji z indyjskimi partnerami. Działania te popłacą w przyszłości, wraz z intensyfikacją wymiany handlowej i kapitałowej z tym dynamicznie rozwijającym się rynkiem.

Felietony
Obligacje w odwrocie, ale nie w Chinach
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Felietony
Cele na nowy rok
Felietony
Umarł król, niech żyje król!
Felietony
PPK jak lokata
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Felietony
Piekiełko przewidywalności
Felietony
Czym jest Omnibus?