Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych rozpoczęło podróż do odpowiedzialności klimatycznej już kilkanaście lat temu. Wspólnie z partnerami w latach 2012–2017 zrealizowaliśmy sześć edycji badania raportowania czynników ESG przez spółki giełdowe i notowane na NewConnect. Później, po wejściu w życie dyrektywy NFRD, rozpoczęliśmy (wspólnie z Bureau Veritas i Fundacją Standardów Raportowania przy wsparciu partnerów: Materiality i Energopomiar) projekt CCA, tj. coroczną analizę raportowania emisji gazów cieplarnianych przez spółki objęte tą regulacją, czyli ok. 150 największych emitentów.
Warto zatem pokusić się o podsumowanie ostatniej edycji tego badania oraz kilkunastu lat pracy nad raportowaniem czynników zrównoważonego rozwoju. Zacznijmy od oceny wyników ostatniej edycji (pełne dane dostępne na stronie internetowej SEG). Jeśli chcielibyśmy sprowadzić je do jednej liczby, to średni wynik wyniósł 4,31 pkt, czyli 43,1 proc. oceny maksymalnej, co stanowiło wzrost o 0,29 pkt względem roku poprzedzającego. Tytuł spółki świadomej klimatycznie (tj. ocenę powyżej 7 pkt) otrzymało 46 emitentów, czyli o 8 więcej niż rok wcześniej. Ocenę celującą (powyżej 9 pkt) otrzymało 13 spółek (wzrost o 2), a dwie z nich (CCC i LPP) osiągnęły maksymalną wartość 10 pkt (rok wcześniej na szczycie była jedna spółka – CCC).
Czy te wyniki powinny napawać otuchą, czy powinny być powodem do niepokoju? Z jednej strony możemy stwierdzić, że są słabe, że progres jest niewielki i że 2/3 spółek pozostaje nieświadomych klimatycznie. Z drugiej jednak, jeśli odniesiemy to do wyników pierwszej edycji badania (średnia ocena 1,03 pkt), progres jest imponujący. W szczególności cieszą wyniki w takich branżach, jak finanse czy IT, które w ramach wcześniejszego badania ESG (2012–2017) notowały najniższe noty, a w trakcie badania CCA (2017–2023) zrealizowały największy postęp.
Warto także umieścić wyniki badań w odpowiednim kontekście regulacyjno-kalendarzowym. Otóż raportowanie za rok 2022 przyniosło bardzo dobre rezultaty, będące najprawdopodobniej skutkiem rozpoczęcia raportowania czynników zrównoważonego rozwoju zgodnie z Taksonomią Sustainable Finance. Skok średniej oceny z poziomu 2,71 pkt do 4,02 pkt rzeczywiście robił wrażenie i mógł dawać nadzieję na trwałe przełamanie, na podobne wzrosty w latach kolejnych, wraz z wdrażaniem kolejnych wymogów regulacyjnych.
Ja jednak uważam, że wyniki za rok 2023 są obciążone nadchodzącymi nowymi wymogami w sposób negatywny. Pozornie nie ma to sensu – wszak spółki, dążąc do spełniania nowych wymogów, powinny raportować coraz lepiej. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że za rok 2024 analizowane spółki będą musiały sporządzić raporty zgodne z unijnymi standardami ESRS, a dane do tych raportów zostaną zbadane przez biegłych rewidentów. Oznacza to, że raport za rok 2023 był ostatnim, który badaniu biegłego nie podlegał, i był jednocześnie ostatnią okazją, aby urealnić pewne dane. Jeśli spółka raportowała coś nadmiernie optymistycznie, bo dotychczas nie było to weryfikowane, mogła raport za rok 2023 uznać za formę autokorekty, aby uniknąć pogorszenia wyników za rok 2024.