W ciągu roku liczba funduszy pasywnych wzrosła z 39 do 44 funduszy dzięki otwarciu siedmiu nowych funduszy (sześć od inPZU i jeden lewarowany od Quercus TFI), a zamknięciu jedynie dwóch (oba z IPOPEMA TFI). Na te 44 fundusze składa się 35 funduszy indeksowych i dziewięć funduszy typu ETF. Choć co prawda aktywa w tym czasie wzrosły do rekordowych poziomów z 4,2 do 4,9 mld zł, to jednak udział funduszy pasywnych w całym rynku wciąż stanowi jedynie 1,5 proc. Porównując tę wartość do ponad 20 proc. w Europie czy ponad 40 proc. w Stanach Zjednoczonych, widać, że polski rynek funduszy jest na samym początku pasywnej rewolucji i mamy dużo do nadrobienia do Zachodu.
Mając na myśli prymat funduszy pasywnych w 2023 roku, odnoszę się do wyników inwestycyjnych tej grupy funduszy w stosunku do wyników funduszy aktywnie zarządzanych. Bo może się okazać, że w tym roku zarówno w kategorii akcji polskich, jak i w kategorii akcji zagranicznych najlepsze okażą się właśnie fundusze pasywne. Na trzy tygodnie przed zakończeniem roku w gronie trzech funduszy akcji polskich z najwyższą stopą zwrotu znajduje się BETA ETF mWIG40TR (+42,0 proc.). Nieco lepsze wyniki osiągnęły w tym czasie fundusze aktywnie zarządzane – AGIO Akcji MiŚ (+42,4 proc.) i UNIQA Akcji MiŚ (+42,1 proc.). Gdyby w kategorii akcji polskich wziąć pod uwagę również fundusze lewarowane i short (czego nie powinno się jednak robić), to na czele listy znalazłyby się dwa fundusze pasywne naśladujące indeks WIG20lev – Quercus lev (+53,8 proc.) oraz BETA ETF WIG20lev (+53,5 proc.). Jeśli chodzi o wyniki funduszy akcji zagranicznych, to tutaj fundusze pasywne okupują już dwa pierwsze miejsca. Oba są powiązane z indeksami technologicznymi i oba zabezpieczają ryzyko walutowe do złotego. Pierwsze miejsce przypada inPZU Akcje Sektora Informatycznego (+49,0 proc.), który naśladuje indeks MSCI World IT. Drugi jest BETA ETF Nasdaq-100 PLN-Hedged (+46,6 proc.) odzwierciedlający wyniki indeksu Nasdaq-100 (gdzie około 60 proc. udziału posiadają spółki IT). Na trzecim miejscu podium znajduje się fundusz aktywny – Generali Akcji: Megatrendy (+45,2 proc.), którego zarządzający, w stosunku do swojego benchmarku MSCI World, wyraźnie przeważyli oczywiście w sektor technologiczny.
Czy tak liczna reprezentacja funduszy pasywnych wśród najlepszych funduszy akcyjnych świadczy o wyższości inwestowania pasywnego (indeksowego) nad inwestowaniem aktywnym, czy też o nieefektywności pracy polskich zarządzających? Absolutnie nie. Mówimy tu bowiem o horyzoncie jednego roku, a więc o relatywnie krótkim okresie w inwestowaniu. Takie zestawienie traktować należy bardziej jako swego rodzaju plebiscyt (i miłą nagrodę za pracę włożoną przez zarządzających), a nie jako wskazówkę co do wyboru funduszy na kolejne miesiące czy lata. W inwestowaniu liczy się bowiem systematyczność i konsekwencja. Zarówno po stronie osoby inwestującej, jak i narzędzi inwestycyjnych, które wykorzystuje. Bez względu na to, czy tymi narzędziami jest inwestowanie bezpośrednie, czy za pomocą funduszy inwestycyjnych. Bez względu na to, czy te fundusze inwestycyjne są zarządzane w sposób aktywny, czy indeksowy. Liczy się to, jakie wyniki te fundusze czy indeksy przynoszą na przestrzeni lat. Na polskim rynku w ostatnim dziesięcioleciu mogliśmy dostrzec taką konsekwencję w wynikach indeksów mWIG40TR czy sWIG80TR, a na zagranicznym rynku w postaci przede wszystkim S&P 500 i Nasdaq-100. Ale i taka konsekwencja dostrzegalna była w wynikach części polskich funduszy inwestycyjnych. Nie warto więc demonizować ani funduszy aktywnych, ani pasywnych. Przez żadną ze stron. Miejsca na rynku i w portfelu inwestora znajdzie się dla obu.
A czy taki rok z funduszami pasywnymi w czołówce rankingu najlepszych funduszy w danym roku prędko się powtórzy? Z całą pewnością. Bo choć liczba funduszy pasywnych w Polsce nie jest zbyt duża, to jednak jest na tyle liczna i zróżnicowana, że jeszcze niejednokrotnie doświadczymy przyznania lub otarcia się o nagrodę Złotego Portfela czy Alfy dla funduszu indeksowego lub ETF-a działającego na polskim rynku funduszy inwestycyjnych. Biorąc bowiem pod uwagę istniejące ETF-y na indeksy WIG20TR, mWIG40TR i sWIG80TR, jest niemal pewne, że w czołówce funduszy akcji polskich za dany rok znajdziemy choć jeden z nich. Jeśli chodzi o fundusze akcji zagranicznych, to tutaj z kolei stosunkowo bogata oferta funduszy indeksowych sektorowych z oferty inPZU – z uwagi na większą koncentrację na wybranym segmencie rynku – daje tej rodzinie funduszy szansę na zabłyszczenie co najmniej jednego z nich każdego roku.