A zmienił się bardzo. I nie chodzi o pandemię czy wojnę w Ukrainie, bardzo wiele wydarzyło się w wymiarze strukturalnym. Trudno te wszystkie zmiany opisać w jednym tekście, ale na kilka warto zwrócić szczególną uwagę.
Po pierwsze nastąpił olbrzymi przyrost ludności świata. O ile w 1990 było nas na Ziemi 5,3 mld, to obecnie jest to 8 mld. Według prognoz ONZ przekroczenie tej bariery nastąpi 15 listopada, a w 2023 będziemy mieć do czynienia z innym symbolicznym wydarzeniem, Chiny przestaną być najbardziej ludnym krajem świata i zostaną wyprzedzone przez Indie.
Wzrost ludności w minionych 30 latach nastąpił nierównomiernie, głównie w Azji (o 1,5 mld) i w Afryce (o 0,8 mld). W efekcie na Azję przypada dziś blisko 60 proc. globalnej populacji (4,7 mld), dla porównania Ameryka Północna i Europa to łącznie jedynie 1,1 mld.
Przyrostowi ludności towarzyszyło narastanie różnic, jeśli chodzi o proces starzenia się społeczeństwa. O ile w 1990 mediana wieku dla poszczególnych kontynentów kształtowała się od 18 (Afryka) do 34 (Europa) lat, to dziś te różnice są znacznie większe. O ile bowiem dla Afryki mediana pozostała niezmieniona, to dla Europy wzrosła do 42 lat, dla Ameryki Północnej do 38. Starzenie się ma przełożenie na wiele procesów, w szczególności sprawia, że dane społeczeństwo coraz częściej w swych wyborach zorientowane jest na przeszłość (żyje sentymentami) niż na przyszłość (szuka innowacyjnych, nowych rozwiązań). Widać to chociażby w niedawnych decyzjach politycznych, by przywołać wybór D. Trumpa czy brexit. W obu przypadkach decydujące było poparcie osób starszych, po 60. roku życia.
Kolejna ważna zmiana odnosi się do gospodarczego układu sił. Otwarcie na globalizację w połączeniu z trendami demograficznymi doprowadziło do olbrzymich przesunięć w podziale wytwarzania i dochodów. O ile w 1990 łączny udział Chin i Indii w globalnym PKB wynosił jedynie 7.5 proc., to obecnie stanowi już 26 proc.! Towarzyszył temu drastyczny spadek znaczenia Unii Europejskiej (z 23,5 do 14,5 proc.) i nieco mniejszy USA (z 2,5 do niespełna 16 proc.). Innymi słowy, o ile w 1990 roku łączny PKB USA i UE był sześciokrotnie większy od tego Chin i Indii, to dziś obie wielkości są zbliżone. Centrum gospodarcze świata nieuchronnie przenosi się do Azji Południowo-Wschodniej.