Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 15.02.2022 21:00 Publikacja: 15.02.2022 21:00
Roman Przasnyski analityk rynków finansowych
Foto: materiały prasowe
Ich marzenia się spełniły z nawiązką i teraz jest problem. Konsekwencje najpierw spadły na konsumentów, ale wkrótce odbiją się na gospodarce.
Po wielu latach usilnych starań głównym bankom centralnym świata udało się wreszcie doprowadzić do wzrostu inflacji. Ich marzenie się spełniło i to ze sporym naddatkiem. Można powiedzieć jednak, że polityka pieniężna jako samodzielny czynnik wpływania na wartość pieniądza i tak okazała się zbyt słaba. Inflacja podskoczyła dopiero z pomocą polityki fiskalnej, w wyniku której rządy rzeczywiście zaczęły zrzucać pieniądze z helikoptera, realizując pomysły, które jeszcze kilka lat temu uznawano za financial fiction.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Pisałem kiedyś na łamach „Parkietu” na temat różnych, możliwych metod opodatkowania działalności inwestycyjnej*. Przeciętny inwestor rzadko kiedy zastanawia się, jaki charakter ma jego inwestowanie i raczej przyjmuje za pewnik, że PIT i podatek jest jeden. Dziś zastanowimy się, czy to takie oczywiste i czy ryzyko narzucenia nam innej, a co gorsza, wyższej stawki opodatkowania stało się bardziej realne. A wszystko za sprawą pewnej flipperki mieszkaniowej...
W obliczu współwystępowania polskiej prezydencji w Radzie UE i malezyjskiego przewodnictwa w formacie ASEAN warto podkreślić także zbieżność gospodarczych interesów i planów co do dalszego kierunku rozwoju obu gospodarek.
Wyobraźmy sobie, że kandydat na prezydenta zrezygnował z odgrzewanych postulatów o wspieraniu rodziny, ekologii czy bezpieczeństwie. W przypadku tej kampanii nie mają one większego znaczenia, bo realizacja większości z nich to obowiązek czy zadania rządu, a prezydent w tych kwestiach ma małe możliwości, aby swoje pomysły wprowadzać z życie. Dodatkowo, hasła wyborcze są zazwyczaj mało konkretne i tak oczywiste, że podpisałby się pod nimi każdy z kandydatów.
Tego się nie spodziewałem. Szybki biznesowy wyskok do Pragi w ubiegłym tygodniu. Miasto spokojne, kameralne, ciche. Na tygodnie przed intensywnym sezonem turystycznym.
W ubiegłym tygodniu pisałem o chaosie wywołanym przez tzw. pakiet Omnibus, czyli propozycje zmian w raportowaniu czynników zrównoważonego rozwoju. Dziś postaram się dla Państwa nieco ten chaos uporządkować, choć nie jest to zadanie łatwe z uwagi na dość skomplikowaną konfigurację istniejących i proponowanych aktów prawnych.
Kryptowaluta, a dokładniej stablecoin tether (USDT) stała się „istotnym elementem światowego systemu finansowego”, porównywalnym pod względem wolumenu i zysków do globalnych systemów płatności i firm inwestycyjnych.
Pisałem kiedyś na łamach „Parkietu” na temat różnych, możliwych metod opodatkowania działalności inwestycyjnej*. Przeciętny inwestor rzadko kiedy zastanawia się, jaki charakter ma jego inwestowanie i raczej przyjmuje za pewnik, że PIT i podatek jest jeden. Dziś zastanowimy się, czy to takie oczywiste i czy ryzyko narzucenia nam innej, a co gorsza, wyższej stawki opodatkowania stało się bardziej realne. A wszystko za sprawą pewnej flipperki mieszkaniowej...
W obliczu współwystępowania polskiej prezydencji w Radzie UE i malezyjskiego przewodnictwa w formacie ASEAN warto podkreślić także zbieżność gospodarczych interesów i planów co do dalszego kierunku rozwoju obu gospodarek.
Wyobraźmy sobie, że kandydat na prezydenta zrezygnował z odgrzewanych postulatów o wspieraniu rodziny, ekologii czy bezpieczeństwie. W przypadku tej kampanii nie mają one większego znaczenia, bo realizacja większości z nich to obowiązek czy zadania rządu, a prezydent w tych kwestiach ma małe możliwości, aby swoje pomysły wprowadzać z życie. Dodatkowo, hasła wyborcze są zazwyczaj mało konkretne i tak oczywiste, że podpisałby się pod nimi każdy z kandydatów.
Tego się nie spodziewałem. Szybki biznesowy wyskok do Pragi w ubiegłym tygodniu. Miasto spokojne, kameralne, ciche. Na tygodnie przed intensywnym sezonem turystycznym.
W ubiegłym tygodniu pisałem o chaosie wywołanym przez tzw. pakiet Omnibus, czyli propozycje zmian w raportowaniu czynników zrównoważonego rozwoju. Dziś postaram się dla Państwa nieco ten chaos uporządkować, choć nie jest to zadanie łatwe z uwagi na dość skomplikowaną konfigurację istniejących i proponowanych aktów prawnych.
Wyobraźmy sobie studenta I roku – pełnego ambicji, ale też niepewności, zagubionego w labiryncie nowych pojęć, idei i oczekiwań. Przekracza próg uczelni z myślą, że oto rozpoczyna drogę ku zawodowemu sukcesowi.
W USA 20 stycznia rozpoczęła się prezydentura Donald Trumpa. Wraz z jej początkiem rozpoczęła się na serio wojna handlowa. Wojna określana przez „Wall Street Journal” mianem „najgłupszej wojny handlowej w historii”.
Wiosna się zbliża. Trzeba ją docenić, bo szybko zamieni się w lato.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas