Lider sektora domowej fotowoltaiki rozwijający także wielkoskalowe farmy fotowoltaiczne przekazał informację o wpłynięciu oferty wiążącej na zakup. farm fotowoltaicznych o mocy 102,5 MW. Spółka przekazała w raporcie, że przyjęła tą ofertę, a tym samym przystąpiła do ostatecznych negocjacji zapisów umowy mających na celu podpisanie umowy sprzedaży farm fotowoltaicznych o łącznej mocy 102,5 MW. Wartość oferty wynosi 97,6 mln euro, powiększona o ustalony przez strony udział w EBITDA uzyskanej na sprzedaży energii elektrycznej produkowanej przez te farmy, przez okres do końca 2026 r. Jednocześnie zarząd zaznacza jednak, iż przyjęcie tej oferty nie jest jednoznaczne z podpisaniem wiążącej umowy sprzedaży, a tym samym sprzedażą farm fotowoltaicznych będących jej przedmiotem do czasu podpisania umowy.

Finalizacja tej umowy wpłynie na kondycje finansową spółki. Kilka dni temu Dawid Zieliński pytany przez naszą redakcję o etap sprzedaży tych farm powiedział, że jest to konieczna z racji zejścia z zadłużenia bankowego. – „W efekcie zmian legislacyjnych (wprowadzenie dla prosumentów mniej korzystnego systemu rozliczenia – net-billing – red.), które odbiły się na wynikach finansowych grupy, Columbus zdecydował o sprzedaży części farm” – mówił nam Zieliński. Aktualnie to jest 102 MW, z których 95 proc. jest wybudowane i w eksploatacji lub w elektryfikacji). Pozyskany kapitał ze sprzedaży farm zostanie przeznaczony częściowo na zamknięcie project finance i zielonych obligacji (180 mln zł). „Pozostałe środki przeznaczymy na zmniejszenie zadłużenia od Inwestora DC24, który wcześniej zrefinansował nam te projekty” – wyjaśniał Zieliński.

Firma spłaciła w ostatnich dniach kredyt w kwocie 35 mln zł wobec banku Santander. Wcześniej udał się jej zejść z linii kredytowej w BOŚ z dostępnych w ramach kredytu obrotowego 35 mln zł do 25 mln zł. „Po tych zmianach, nie licząc kredytów projekt finance i zielonych obligacji (które zostaną spłacone ze sprzedaży farm), Columbus Energy będzie posiadał tylko kredyt w BOŚ, w wysokości 25 mln zł” – wyjaśniał prezes krakowskiej firmy.