Na czym ma polegać zmiana? Dziś w przypadku napiętego bilansu mocy konieczne jest ograniczenie lub wyzerowanie możliwości przesyłu energii przez połączenia ze Szwecją i Litwą, a tym samym tranzytu energii np. z pierwszego do drugiego kraju.
Od lipca ma się to zmienić dzięki planowanemu uruchomieniu możliwości stosowania tzw. ograniczeń alokacji. – Przy braku możliwości importu lub eksportu energii powodowanej np. brakiem rezerw mocy w Polsce krajowy system będzie można wykorzystać dla tranzytu energii – tłumaczą Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
Zdaniem Michała Borga, tradera z firmy Fiten, największymi wygranymi nowego mechanizmu będą Szwedzi i Litwini. Bo pierwsi będą mogli sprzedać więcej taniego prądu, a drudzy zabezpieczą swoje nań zapotrzebowanie.
– W przypadku Polski korzyści pojawią się tylko wtedy, gdy PSE nie będzie udostępniać mocy wyłącznie dla tranzytu, ale także na handel – podkreśla.
Część ekspertów wskazuje, że nowy mechanizm niewiele zmieni, ale ureguluje napięte relacje operatorów.