To wyliczone przez spółki straty związane z kontraktami zawartymi w latach 2011-2013 na dostawy tzw. inteligentnych liczników energii dla zależnej od gdańskiej grupy spółki dystrybucyjnej.
Energa i Arcus od lat pozostają w konflikcie. Dlatego pozew formułuje zarzuty przypisujące Enerdze odpowiedzialność w odniesieniu do negatywnych następstw działań i zaniechań związanych z powstaniem, eskalacją i przeciąganiem sporu.
W ocenie Arcusa i T-matic bezzasadne i bezprawne żądania Energi (jako zamawiającego) dotyczące zapłaty znaczących kwot w ramach roszczeń związanych z wykonaniem umów, w tym naliczenie kar umownych, a także brak uregulowania przez energetyczny koncern należności związanych z wykonanymi pracami, miały negatywny wpływ na działalność powodów.
Spółki przypisują Enerdze bezpośrednią i wyłączną winę za pogorszenie się ich sytuacji finansowej oraz utratę środków w kwocie dochodzonej.
„W szczególności bezzasadne naliczenie kar umownych w wysokości rażąco niesłusznej (niesprawiedliwej), przy jednoczesnej świadomości konieczności uczynienia przez Emitenta z ww. informacji faktu publicznie znanego (w związku z obowiązkiem raportowania) mogło być uznane za działanie uchybiające panującym w obrocie gospodarczym zasadom lojalności oraz uczciwości, a także nadużycie prawa w związku z zaistniałą sprzecznością z zasadami współżycia społecznego" – czytamy w komunikacie.