Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.04.2025 16:38 Publikacja: 11.03.2024 06:00
Foto: AdobeStock
W marzec weszliśmy w fazie krótkoterminowego wykupienia. Oscylatory MACD i RSI dla WIG-u były na lokalnych szczytach, a notowania miały za sobą ustanowienie szczytów wszech czasów. Lampka alarmowa zaczęła mrugać, a teraz zapaliła się na dobre. WIG zszedł bowiem poniżej 80 000 pkt, tracąc od szczytu hossy 5 proc. Jak to zwykle bywa – po małym cofnięciu pojawiają się głosy, że rynek byka się skończył. Niewykluczone, choć na ten moment żadna statystyczna przesłanka na to nie wskazuje. Zejście 5 proc. to zaledwie lekkie schłodzenie, zdecydowanie daleko mu do 20-proc. skali, która uznawana jest za zmianę trendu. Ponadto WIG nie doszedł nawet do pierwszego ruchomego wsparcia, czyli średniej z 50 sesji, a to właśnie ona do spółki z 200-sesyjną średnią tworzą strefę, w której zatrzymywały się wszystkie dotychczasowe korekty tej hossy. Warto też dodać, że historyczne statystyki zachowania WIG-u w marcu sugerują zejście w rejon 78 000 pkt, co również wskazuje na to, że obecne zachowanie jest całkiem normalne. Uzasadnione technicznie obawy o przyszłość hossy pojawią się dopiero wtedy, gdy WIG przełamie średnią z 200 sesji, czego w tym trendzie jeszcze nie zrobił. Innymi słowy – margines bezpieczeństwa wciąż jest spory.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Kwiecień na GPW i światowych rynkach zaczął się burzliwie. Wszystko dzięki Trumpowi. Tak ja zapowiadał, nałożył cła odwetowe na partnerów handlowych i w niektórych przypadkach odwet jest znacznie silniejszy, niż się spodziewano.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Rentowność 30-letnich obligacji USA wzrosła we wtorek do 5,02 proc., najwyższego poziomu od października 2023 r. W środę nadal rosły rentowności wszystkich obligacji, gdyż inwestorzy wycofywali się w oczekiwaniu na załamanie się popytu zagranicznego w związku z wejściem w życie ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas