Czy grudzień w Warszawie przyniesie rajd św. Mikołaja?

Statystycznie ostatni miesiąc roku to jeden z najlepszych. WIG zyskuje w nim średnio 3,6 proc., co jest wynikiem gorszym, ale nieznacznie, tylko od stycznia, kwietnia i lipca. To może rozbudzić inwestorskie apetyty.

Publikacja: 04.12.2022 21:00

Czy grudzień w Warszawie przyniesie rajd św. Mikołaja?

Foto: AdobeStock

Indeks WIG ma za sobą bardzo udane dwa miesiące. W październiku zyskał 9,7 proc., a w listopadzie 11,2 proc. Po drodze przebił linie średnich kroczących z 50 i 200 sesji. Grudzień też zaczął dobrze. W czwartek rósł w porywach do 56 867 pkt, co oznacza, że przez chwilę był na najwyższym poziomie od czerwca. Powstaje więc pytanie – czy nasz rynek stać na trzeci z rzędu byczy miesiąc?

Efekty sezonowe sugerują twierdzącą odpowiedź. W ciągu ostatnich 31 lat w 21 przypadkach WIG rósł, a w 10 spadał. Mediana zmian tego indeksu w 12. miesiącu roku wynosi 2,2 proc., a średnia 3,6 proc. Gdy z szeregu danych usuniemy wartości skrajne (zwyżka o 40 proc. w grudniu 1993 proc. i spadek o 6,3 proc. w grudniu 2013 r.) to średnia maleje, ale tylko do 2,7 proc. Dodajmy jeszcze, że średnia wzrostowych grudni to 6,9 proc., a średnia spadkowych 3,3 proc. Historia pokazuje więc wyraźnie, że zarówno pod względem trafności, jak i relacji potencjalnego zysku do potencjalnej straty, stroną faworyzowaną są byki.

Gdyby na bazie przytoczonych statystyk pokusić się o proste prognozy w trzech wariantach: optymistycznym (wzrost o 6,9 proc.), pesymistycznym (spadek o 3,3 proc.) i optymalnym (wzrost o 3,6 proc.), a za bazę przyjąć zamknięcie ostatniej sesji listopada (56 058 pkt), to na koniec grudnia WIG może znaleźć się na poziomach odpowiednio: 59 926 pkt, 54 208 pkt lub 58 076 pkt. W wariantach wzrostowych WIG zbliża się do 60 000 pkt, co oznaczałoby zniesienie blisko 50 proc. strat trwającej bessy. Z kolei w wariancie spadkowym cofa się do lokalnego dołka z drugiej połowy listopada, a więc byłaby to łagodna korekta. Tak więc bez względu na to, czy tytułowy święty przyjedzie czy nie, grudzień nie powinien zburzyć ostatniego optymizmu, a może nawet wyraźnie go wzmocnić.

Żeby nie było tak słodko, warto zaznaczyć, że nasz rynek wciąż pozostaje lokalnie wykupiony. MACD dla WIG-u jest obecnie na poziomach nie widzianym od czerwca 2021 r., a RSI(14) od połowy listopada balansuje na granicy 70 pkt. Dwa wzrostowe miesiące z rzędu to może nie jest jakaś imponująca seria, ale jak dodamy do tego fakt, że w ciągu ostatnich sześciu lat grudzień tylko raz zakończył się spadkiem WIG-u, to można pytać, czy tę passę tak łatwo uda się przedłużyć. Zwłaszcza że jesienny optymizm udzielił się również drugiej i trzeciej linii GPW. Indeks mWIG40 zaatakował w minionym tygodniu średnią z 200 sesji, a jego RSI sięga 72 pkt. Z kolei sWIG80 ową średnią już przebił ze sporą nawiązką i jego RSI ma już wartość 83 pkt. Innymi słowy, choć statystyka sprzyja bykom jak mało kiedy, to analiza techniczna dla głównych indeksów nadal sygnalizuje gotowość do schłodzenia.

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Indeksy przy ważnych oporach technicznych
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Sezonowa anomalia działa. Na razie...
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”