Uchwalony w ubiegłym tygodniu skup akcji własnych katowicki producent rur i konstrukcji stalowych chce rozpocząć jeszcze w tym miesiącu. Gdy w czerwcu zeszłego roku WZA przegłosowało poprzedni buy back, do pierwszej transakcji doszło dopiero pod koniec października.

- Zależy nam na jak najszybszym uruchomieniu programu, stanie się to pod koniec września, najpóźniej w połowie października. Trwają rozmowy z domami maklerskimi - mówi Marek Królik, odpowiedzialny za relacje inwestorskie w Ferrum. Spółka w ciągu roku może nabyć do 10 proc. walorów (2,45 mln sztuk) i odsprzedać je po minimalnie 10 zł. Uchwała nie określa po jakiej cenie papiery mają być nabywane ani puli pieniędzy, jaką firma może przeznaczyć na skup. Bieżący kurs Ferrum to 8,2 zł.

W jaki sposób zostaną wykorzystane nabywane akcje? Przypomnijmy, że Ferrum może też zbyć 365 tys. (1,5-proc.) walorów kupionych w ramach poprzedniego skupu. Minimalna cena to również 10 zł (firma nabywała je po średniej cenie 4,65 zł).

- Jest to element przygotowywanej przez zarząd strategii. Przedstawimy ją rynkowi w najbliższym czasie. Najpierw jednak plany musi zatwierdzić rada nadzorcza - odpowiada Królik. Od końca lipca katowicką spółką kieruje Ryszard Giemza, który zastąpił wieloletniego prezesa Jana Waszczaka. Wówczas szef rady nadzorczej Sławomir Bajor ujawnił, że strategia powinna zakładać rozszerzenie produkcji o nowe rodzaje wyrobów.

Największymi akcjonariuszami Ferrum są spółki handlujące stalą: BSK Return (ma 32 proc. akcji) i Nystal (ma 21,5 proc.).