Inwestorzy kwalifikowani (wartość zapisów wynosiła minimum 50 tys. euro – red.) objęli wszystkie walory. – Zainteresowanie papierami było naprawdę duże. Cena jednej akcji wynosiła 3,2 zł. Nasza spółka pozyskała około 1,8 mln zł – mówi Mariusz Patrowicz, największy akcjonariusz Atlantisu i członek rady nadzorczej. Jego zdaniem Atlantis Energy jeszcze w październiku pojawi się na rynku NewConnect.
Pieniądze z emisji zostaną przeznaczone na kupno udziałów jednej z farm wiatrowych. – Mamy cel inwestycyjny. Chcemy kupić już działającą instalację o mocy do 6 MW. Atlantis Energy kupi udziały w farmie wiatrowej w kooperacji ze spółką Investments Friends (należy do Patrowicza – red.)– twierdzi Patrowicz. – W tym roku Atlantis Energy planuje przeprowadzić jeszcze jedną emisję akcji o wartości około 8 mln zł. Pieniądze również przeznaczymy na kupno projektów energetyki odnawialnej – dodaje.
W ostatnim raporcie półrocznym Atlantisu audytor zwraca uwagę, że z powodu strat finansowych ponoszonych przez kilka lat zarząd spółki powinien zwołać NWZA w sprawie dalszego jej istnienia. – Takiej potrzeby nie ma. Po emisji akcji przeprowadzonej przez firmę zależną w grupie kapitałowej pojawią się aktywa. W przyszłym roku zaczniemy odnotowywać i przychody, i zyski, tym bardziej że i Atlantis wznowi działalność operacyjną – twierdzi Patrowicz.
Dodaje, że jego celem jest, aby w 2010 r. w grupie kapitałowej poprzez Atlantis Energy były elektrownie wiatrowe o mocy od 20 do 40 MW. Sam Atlantis chce realizować większe projekty energetyczne niż jego spółka zależna. Mariusz Patrowicz na razie nie zdradza konkretów.Atlantis ma około 33 proc. udziałów w Atlantisie Energy. Giełdowa spółka od kilku lat była tak zwaną firmą wydmuszką i nie prowadziła działalności. Po pierwszym półroczu spółka miała 0,11 mln zł straty netto. Firma nie odnotowała żadnych przychodów.